Piotr Woźniak-Starak zaginął w trakcie rejsu motorówką po jeziorze Kisajno. Odkąd do mediów trafiła informacja o tym, że wpadł do wody i już z niej nie wypłynął, akcją ratowniczą żyje cała Polska. Wiele osób zadaje sobie pytania: dlaczego ochrona Piotra Woźniaka-Staraka nie zaniepokoiła się jego długą nieobecnością? Kim była kobieta, która pływał z Woźniakiem-Starakiem? Czy mężczyzna potrafił pływać? Fakt24.pl udziela odpowiedzi na najważniejsze pytania, dotyczące zaginięcia Piotra Woźniaka-Staraka.
Piotr Woźniak-Starak zaginął w nocy z soboty 17 na niedzielę 18 sierpnia podczas rejsu motorówką po jeziorze Kisajno na Mazurach. Mężczyzna miał wypaść z motorówki podczas wykonywania manewru skrętu. Wraz z nim do wody wpadła 27-letnia kobieta, która dotarła na brzeg. I choć poszukiwania trwają już trzecią dobę, to pytań w tej sprawie przybywa, zamiast ubywać.
Poniżej przedstawiamy listę pytań dotyczących zaginięcia Piotra Woźniaka-Staraka, wraz z odpowiedziami, przygotowanymi przez dziennikarzy Fakt24.pl.
Dlaczego ochrona nie zainteresowała się tym, że Piotr Woźniak-Starak nie wraca do domu po zmroku?
Ochroniarze zostali zwolnieniu przez Piotra Woźniaka-Staraka z dyżuru około godz. 23. Czekali na niego w siedzibie rodziny Staraków. Cały czas interesowali się losem „swojego obiektu”. Monitorowali jego telefon. Ten pozostał jednak na łodzi, kiedy mężczyzna wpadł do wody. Komórka emitowała sygnał. To właśnie dlatego, odprawiona wcześniej przez Woźniaka-Staraka ochrona myślała, że wszystko jest w porządku.
Czy kobieta, z którą pływał Woźniak-Starak była jego krewną?
Pierwsze informacje wskazywały, że kobieta, z którą Piotr Woźniak-Starak pływał motorówką, była jego krewną. Potem pojawiła się sugestia, że to 27-letnia kelnerka, zatrudniona w rezydencji Staraków.
Dlaczego kobieta, która była ze Starakiem, nie poinformowała nikogo o wypadku, gdy już dotarła do brzegu?
Odpowiedź na to pytanie jet prozaiczna: gdy ją znaleziono, było ciemno, a on nie miała przy sobie telefonu. Kobietę znaleziono przy brzegu jeziora około 3 w nocy. Powiedziała, że przepłynęła około stu metrów od miejsca, w którym wpadła do wody, do brzegu.
Czy Woźniak-Starak nie mógł dopłynąć do brzegu, bo miał złamaną nogę i założony gips?
Choć Piotr Woźniak-Starak miał niedawno złamaną nogę i jeszcze w lipcu miał założony gips, to w sierpniu rzeczonego gipsu nie było już na jego nodze. Dowodem na jest ostatnie wspólne zdjęcie Woźniaka-Staraka z żoną Agnieszką, które pojawiło się w internecie w trakcie trwania festiwalu w Sopocie.
Czy podczas poszukiwań Woźniaka-Staraka znaleziono inne ciało?
Pierwszego dnia poszukiwań media obiegła informacja, że znaleziono ciało mężczyzny. Nie podano jej jednak do wiadomości publicznej, gdyż towarzyszyło jej embargo, że najpierw musi ona dotrzeć do rodziny. Cały czas czekano na komunikat, ale w końcu okazało się, że informacja była nieprawdziwa. Potwierdziliśmy na policji, że nie znaleziono wówczas żadnego ciała.
Czy Piotr Woźniak-Starak potrafił pływać?
Tak. Wychował się nad wodą. Kochał też sporty wodne. To był jego żywioł. W sieci można też znaleźć zdjęcia wykonane podczas jego pobytu na basenie. Woźniak-Starak jest na nich ze swoją ówczesną partnerką, a późniejszą żoną- Agnieszką. Prawdopodobnie dlatego, że umiał pływać, nie miał na sobie kamizelki ratunkowej w czasie wypadku.
Jakie łodzie miał do dyspozycji Piotr Woźniak-Starak?
Sprawdziliśmy, czym mógł pływać milioner. Jak informuje Wirtualna Polska, we flocie rodziny Woźniaków-Staraków znajdują się dwie łodzie: Glastron GT-150 oraz Nautique Super Air G25. Ta pierwsza to model znany z filmu „Żyj i pozwól umrzeć” z 1973 roku.
Nautique Super Air G25 to duża łódź przystosowana do sportów wodnych, wyposażona m.in. w specjalny system umożliwiający kontrolę wytwarzanej fali i zaczepy do nart wodnych. Starak miał wypłynąć na jezioro mniejszą z łodzi.
Czy łódka miała zrywkę?
Zrywka to zabezpieczenie, w którą wyposażyć można łódź motorową. Zrywka to linka podłączone np. do ręki prowadzącego łódź. Gdy wypada on za burtę, zrywka napina się i silnik łódki zostaje wyłączony. Łódka staje, a człowiek znajdujący się za burta może do niej dopłynąć. Nie wiadomo jednak, czy łódka Woźniaka-Staraka miała zrywkę. Jeśli miała, to ta nie zadziałała. Motorówka po wypadku kręciła się w kółko, głośno hałasując silnikiem. To właśnie ten hałas stał się powodem telefonu na policję. Jeden z żeglarzy poskarżył się na łódź hałasującą w strefie ciszy i pływająca w koło.
Dlaczego Woźniak-Starak nagle skręcił łódką?
Odpowiedzi na to pytanie wciąż nie znamy. W tym wypadku kluczowe będą zeznania kobiety, która przeżyła wypadek lub oględziny łódki. Jeden ze scenariuszy zakłada, że Woźniak-Starak chciał uniknąć uderzenia z przeszkodą, np. jakąś kłodą (której jak dotąd nie odnaleziono). Jednak wtedy kłoda byłoby naturalnym kołem ratunkowym. Inny scenariusz zakłada, że Woźniak-Starak mógł cieszyć się rejsem i po prostu przecenił możliwości swojej łodzi. Nagle skręcił i wypadł za burtę razem z towarzyszką.
Źródło: fakt.pl