„Niepotrzebnie się tego obawiałem”. Tomasz Sekielski o operacji zmniejszenia żołądka

Tomasz Sekielski przeszedł operację zmniejszenia żołądka.

„Schudłem co prawda sporo, ale wciąż mam jeszcze dużo do zrzucenia”, mówi w rozmowie z Dzień Dobry TVN.

Dziennikarz przez długi czas próbował walczyć z nadwagą, ale do tej pory nie czuł tak wielkiej potrzeby dokonywania drastycznych kroków. Czuł się dobrze, nie zwracał więc uwagi na gromadzące się nadprogramowe kilogramy, i znajdował wiele wymówek, dzięki którym wciąż unikał diet i nie zmieniał trybu życia. Do czasu. Teraz w najnowszym wywiadzie opowiedział o tym, jak czuje się po operacji.

Tomasz Sekielski o zmniejszeniu żołądka

Dwa miesiące temu Tomasz Sekielski poinformował swoich fanów na Facebooku, że przeszedł zabieg zmniejszenia żołądka. Podczas operacji bariatrycznej usunięto mu 4/5 żołądka.

„Wyciąłem sobie żołądek. Tak oto kończy się obżarstwo. Wycinają ci 4/5 żołądka. W moim przypadku to było tak, jakby wycięli brata bliźniaka”, pisał.

Wówczas podziękował lekarzom, którzy przygotowali go do zabiegu i przeprowadzili operację oraz Henryce Krzywonos, która przekonała go, że to dobry ruch.

„Trochę mnie nie było, ale wracam i to w nowej lepszej wersji bez 4/5 żołądka!!! 😱😱😱 Tak, to nie żart. Już jakiś czas temu, po konsultacjach z lekarzami i badaniach, uznałem że nie ma odwrotu. Dlatego poddałem się operacji bariatrycznej. To wielki krok w mojej walce o zdrowie i życie. Zabieg przebiegł bez problemów co jest zasługą doktora Wiesława Pesty i jego znakomitego zespołu z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Olsztynie. Składam im WIELKIE PODZIĘKOWANIA!!! Dziękuję też Heni Krzywonos, która zmobilizowała mnie do podjęcia tej trudnej decyzji. #JESTMOC”, napisał.

„Ważyłem sto osiemdziesiąt pięć kilo. Wiedziałem, że jak nie wezmę się za siebie na poważnie, po prostu skracam sobie życie”, mówił jakiś czas temu w rozmowie z VIVĄ. Teraz dziennikarz był gościem w Dzień Dobry TVN i przyznał, że schudł już 30 kilogramów, ale to jeszcze nie koniec jego walki. „Schudłem, co prawda sporo, ale wciąż mam jeszcze dużo do zrzucenia”.

Tomasz Sekielski sam przyznaje, przez długi czas zwlekał z operacją:

„Niepotrzebnie się obawiałem, głównie to był strach. Człowiek znajduje się w pewnym momencie w takiej sytuacji, że gdy człowiek ma coraz gorsze wyniki badań, że jest nadciśnienie tętnicze, że mogą się zacząć problemy z cukrem, to trzeba reagować”.

„Wiele osób, które ma ten problem powinno iść do lekarza i nie bać się leczyć otyłości”, mówi wprost. Na pytanie Kingi Rusin, która przypomniała, że były takie głosy, że jak młody człowiek mógł do tego dopuścić, dziennikarz przyznał: „Osoby, które nie maja problemu z nadwagą, muszą zrozumieć, że to nie jest tak, że te osoby, które tak tyją, świetnie się czują z tego powodu i ze to jest ich największe marzenie, żeby tak dużo ważyć. U mnie problemem był stres. Zajadałem to. Niektórzy popadają w inne uzależnienia, a u mnie uzależnieniem stało się jedzenie”.

Choć waga spadła w dół, to Tomasz Sekielski postanowił walczyć dalej. Jak mówił w w szczerej rozmowie z Krystyną Pytlakowską przed kilkoma miesiącami: „Decyzja nie jest łatwa, bo trudno ją realizować. Najważniejsze to konsekwentnie trzymać się diety, ruszać się, ćwiczyć. To zmiana dotycząca całego stylu życia i długofalowa. Bo nie przyniesie efektów w miesiąc lub dwa. Jeżeli już to trzeba czekać dwa lata”.

W rozmowie z Dzień Dobry TVN mówi wprost, że u niego nadwaga stała się „zagrożeniem mojego zdrowia i życia. To jest otyłość olbrzymia, to na co cierpię jeszcze wciąż. Schudłem sporo, ale wciąż jeszcze mam dużo do zrzucenia. Po konsultacji z lekarzami, uznaliśmy wspólnie, ze nie można już czekać, bo to może się źle dla mnie zakończyć. To był bardzo poważny zabieg – 4/5 żołądka usunięte. Teraz wrócę do ćwiczeń, czyli do tego co zacząłem w marcu”.

1

2

3

Źródło: viva.pl

Share