Ciężarna czekała w poczekalni do lekarza. Została zwyzywana przez starszą kobietę

Niestety wszystko miało miejsce kilka dni temu jednym z polskich miast!

Na portalu dziendobrytorun.pl został opublikowany list od anonimowej czytelniczki, która postanowiła pożalić się na sytuacje, jakich doświadczyła. Kobieta jest w zaawansowanej ciąży i chce podkreślić, że wiele starszych osób w miejscach publicznych w ogóle się z tym nie liczy i nie ma za grosz szacunku do jej błogosławionego stanu.

Poniżej list w całości:

„Wiem, że poruszaliście już ten temat, ale u mnie przelała się czara goryczy. Tyle się mówi o niekulturalnej młodzieży, a kiedy ktoś poruszy temat chamstwa i bezczelności wśród starszych ludzi – emerytów i rencistów? W naszym mieście to jest jakaś plaga

Jestem w 33 tygodniu ciąży i to, czego doświadczyłam i doświadczam w komunikacji miejskiej, sklepach, na poczcie i w przychodniach, woła o pomstę do nieba, i to nie od młodych ludzi, tylko starszych, zwłaszcza kobiet, bo one są niestety najgorsze

Będąc na zakupach w Biedronce, a mam spory brzuch, bo zostało mi już 7 tygodni do porodu, pan prawie mnie przewrócił, żeby dotrzeć do kasy jako pierwszy. W przychodni na pobraniu krwi czekałam 1,5 godziny na podłodze. Nikt mnie nie przepościł w kolejce ani nawet nie ustąpił miejsca. W komunikacji miejskiej kobiety jak szarańcza wpadają do pojazdów, nie patrząc na to, że uderzają człowieka i pchają się. Zdrowieją nagle, bo w wyścigu o miejsce, laski i balkoniki idą na bok. W poniedziałek w przychodni czekałam na wizytę u diabetolog. Ja i dwie panie ciężarne zostałyśmy wyzwane przez około 70-letnią kobietę

Co się dzieje? Od kogo młodzież ma brać przykład? Mi już szkoda słów normalnie, bo każde wyjście do lekarza, na pocztę itp. kończy się stresem”

List publikujemy w oryginalnej formie.

Macie podobne doświadczenia? Coś takiego wydarzyło się w waszej okolicy?

Share

Dodaj komentarz