Maja Bohosiewicz zdradziła, jakie ma zdanie na temat bicia dzieci. Wywołała sporą dyskusję

Wymierzanie kar dzieciom to temat, o którym zawsze będzie głośno i wywoła lawinę komentarzy. Niezależnie, w którym obozie jesteś, zawsze potęguje to emocje i ma się ochotę powiedzieć o swoich doświadczeniach i planach w wychowaniu potomka. Coraz częściej słychać głosy, że jakakolwiek kara cielesna nie wpływa dobrze na prawidłowy rozwój dziecka, budowanie jego empatii i szacunku do innych.

Na temat tego, jak wychowuje się dzieci celebryci zazwyczaj milczą. W zaciszu swoich czterech ścian próbują poskromić swoją latorośl. Są jednak i tacy, którzy nie boją się mówić głośno o tym, co według nich jest złe, nieodpowiednie i nie na miejscu.

Maja Bohosiewicz, mama dwójki małych dzieci, ostatnio na Instagramie podzieliła się opinią na temat wymierzania ‘niewinnych’ klapsów dzieciom. Wywołała tym lawinę komentarzy, a pod jej postem, matki próbują przekonać do swojej racji.

Jakiego Ty jesteś zdania? Czy klaps według Ciebie jest tym samym, co bicie np. paskiem? A może nigdy nie stosowałeś tego typu ‘kar’ wobec swojego malucha?

View this post on Instagram

No dobra, siadam i piszę. O dzieci biciu. Czy tam o klapsach. Jak kto woli. Jest to jeden zbiór. Tyle, że nie każde bicie jest klapsem. Ale każdy klaps jest biciem. Temat wydać by się mogło oklepany ( jak dziecięca pupa) ale jakże żywe emocje w was nadal wzbudza. Jedna z was postanowiła mnie skrytykować zanim go jeszcze napisałam, bo co ja mogę wiedzieć o biciu skoro mam dwójkę małych dzieci, z którymi jeszcze nie mam problemów wychowawczych. Idąc tym tropem na temat zabijania zdanie mieć może tylko morderca a na temat narkotyków narkoman. Dziwi mnie również fakt, że klapsy mają coś wspólnego z wychowaniem, ?ale okej… od początku. Kolega na forum napisał, że bicie jest złe, ale raz klapsnął synkowi bo wsadzał palce do kontaktu, no i sie synek nauczył, już nie wkłada. Ktoś przeczytał, po mailu odszukał kto to i napisał do prezesa firmy w której pracuje, że ich pracownik pochwala publicznie bicie dzieci. Wszyscy oburzeni, że donosicielstwo, że ludzie są chorzy itp. A ja sobie myśle, że dobrze, że istanieje w ludziach taka postawa ażeby stanąć w obronie małych ludzi, którzy sami o siebie nie zawalczą. Osoby publiczne, osoby piastujące wysokie stanowiska publicznie POWINNY dawać dobry przykład i edukować innych, że kary cielesne to porażka wychowawcza i słabość karającego. Jasne, rozumiem, każdemu z nas czasami puszczają nerwy, gotuje się w mózgu złość i bezsilność, ale musimy mieć świadomość, że jeżeli zastosowaliśmy klapsa, to nie była to konieczność, tylko nasza porażka, za którą należy przeprosić, bo każdemu bez względu na wiek należy się szacunek. Budowanie autorytetu na strachu i przemocy być może przynosi efekt w postaci odpowiedniego zachowania, ale nie wynika ono z tego, że młody człowiek staje się mądrzejszy i empatyczny. Tylko wytresowany, bo wie, że czeka go kara, bolesna i zawstydzająca. Tyle mądrych książek powstało napisanych przez wybitnych psychologów, internet jest pełny ciekawych artykułów, wiedza leży wręcz na ulicy, nie musimy uciekać się do metod naszych ojców którzy swoim srogim spojrzeniem potrafili zabijać. Jest też różnica w spokojnym uchwyceniu dziecka za ramiona, patrzeniu mu w oczy w ataku histerii i spokojnym mówieniu: C.D w koment.

A post shared by Maja Bohosiewicz (@majabohosiewicz) on

Share

Dodaj komentarz