Beata Tyszkiewicz spotkała ojca po latach. To było przykre spotkanie

Beata Tyszkiewicz nie miała dobrej relacji z ojcem. Szczególnie w pamięci musiało się jej zachować jedno ze spotkań z rodzicem. Było wyjątkowo przygnębiające.

Beata Tyszkiewicz znana jest przede wszystkim ze swojej urody, manier i ogromnego talentu aktorskiego. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, że artystka przeżyła wiele ciężkich chwil, a część z nich była spowodowana relacjami rodzinnymi. To, co łączyło ją z ojcem, dla wielu będzie ogromnym, przykrym zaskoczeniem.

Ojciec ikony kina zachował się w okropny sposób

Krzysztof Tyszkiewicz brał udział w Powstaniu Warszawskim, gdy jego córka miała zaledwie 6 lat. To wydarzenie musiało odcisnąć ogromne piętno na psychice tak małego dziecka. Później było jednak jeszcze gorzej – przegrano walkę, a ojciec przyszłej gwiazdy wyjechał do Wielkiej Brytanii. Nie chciał wrócić do Polski, ani nawet nie kontaktować się z rodziną. Mimo to wciąż zajmował ważne miejsce w sercu Beaty Tyszkiewicz, która przez cały czas pamiętała o nim i starała się uzyskać od niego jakąś wiadomość.

Gdy wyjechała do Londynu, postanowiła podwoić swoje wysiłki i wysyłała do taty liściki z prośbą o telefon codziennie między godziną 9:00 a 10:00 rano. Mężczyzna zignorował każdy z nich. Po jakimś czasie aktorka ponownie odwiedziła Anglię, gdzie poprosiła swoją siostrę cioteczną o pośrednictwo. Dopiero wtedy udało się jej nakłonić ojca do spotkania.

Beata Tyszkiewicz spotkała ojca po latach. To było przykre spotkanie

Krzysztof Tyszkiewicz zaprosił córkę do siebie. Wyznał, że ciężko choruje na serce i dlatego nie może odwiedzić jej w Londynie. Aktorka z radością się zgodziła i pojechała do miejscowości oddalonej około godzinę drogi od stolicy. Nie wiedziała, czego może się spodziewać po tylu latach rozłąki, ale była dobrej myśli. Prawda okazała się powalająca.

– Mimo lat niewidzenia się poczułam jakąś więź krwi, czułość serca i bliskość. Mój ojciec nic o mnie nie wiedział! Jego najbliżsi przyjaciele nawet nie przypuszczali, że ma w Polsce żonę i dwoje dzieci. Nie zapytał o mamę – wspomina Beata Tyszkiewicz.

Mężczyzna ożenił się po raz drugi, a o swojej rodzinie w Polsce w ogóle nie myślał. Beata Tyszkiewicz zapewne wróciła ze spotkania w fatalnym humorze i z bólem w sercu. Nie spodziewała się, że przez ten czas ojciec układał sobie życie na nowo, podczas gdy ona cały czas za nim tęskniła. To wyjątkowo przykre doświadczenie, które ikona kina z pewnością zapamięta do końca życia.

Źródło: pikio.pl

Share

Dodaj komentarz