Od kiedy 27-letni Barron Hilton został w 1954 roku wiceprezesem firmy Hilton Hotels Corp, należącej wcześniej do jego ojca, jego kariera nabrała tempa. Dziś sieci hoteli Hilton liczy na całym świecie aż 2800 budynków. Niestety, ich opiekun, a prywatnie dziadek Paris Hilton, zmarł w czwartek w swoim domu w Los Angeles. Miał 91 lat.
Śmierć Barrona Hiltona. Pożegnała go wnuczka
Jeden z najbogatszych biznesmanów na świecie był związany ze swoim biznesem tak bardzo, że pozostał formalnie prezesem sieci Hilton Hotels Corp nawet po tym, jak w 1996 roku przeszedł na emeryturę. Ponadto Barron Hilton zasiadał w zarządzie fundacji, która pomagała słabszym. Miliarder, które majątek szacuje się nawet na 7 miliardów dolarów, ogłosił z resztą kilkanaście lat temu, że aż 97 procent swojej fortuny chce przekazać po śmierci na cele charytatywne.
Informacja o odejściu biznesmana zasmuciła przede wszystkim jego bliskich. Wnuczka Barrona Hiltona, Paris, napisała kilka słów pożegnania w sieci. „Jestem głęboko zasmucona z powodu śmierci mojego dziadka Barrona Hiltona. Był legendą, wizjonerem, błyskotliwym, przystojnym i ciepłym człowiekiem, który wiódł życie pełne osiągnięć i przygód. Odkąd byłam małą dziewczynką, widziałam w nim biznesmena”, napisała celebrytka na Twitterze. „Bardzo mi smutno, że straciłem dziadka, ale cieszy mnie fakt, że jest teraz w niebie ze swoją bratnią duszą: dodała z kolei na Instgramie mając na myśli swoją babcię.
Miliarder zmarł z przyczyn naturalnych. Data jego pogrzebu nie jest jeszcze znana.
Źródło: viva.pl