Poznajcie Sashę. Mimo że nie miała na to żadnych szans, malutka sunia pitbulla, postanowiła żyć

Nie wszyscy ludzie czy zwierzęta rodzą się z takimi samymi umiejętnościami bądź cechami – niektórzy na przykład od samego początku zostali obdarzeni odwagą.

Kiedy czytam o zwierzętach, które w teorii nie miały żadnych szans na przeżycie, ale nie poddały się, choć ich sytuacja była beznadziejna, zawsze do oczu cisną mi się łzy.

Ta historia malutkiej suni pitbulla imieniem Sasha, nie jest tu wyjątkiem. Przeczytaj poniższą opowieść, a niesamowity duch walki, jakim wykazała się ta mała, na pewno chwyci Cię za serce.

1

Sasha urodziła się we wrześniu i od pierwszego dnia musiała walczyć o swoje życie.

Psinka urodziła się z rozszczepionym podniebieniem, chorobą, która sprawia, że górna warga podzielona jest na pół. W wyniku tego, nie była w stanie normalnie jeść.

Aby zapewnić Sashy pomoc, której ta potrzebowała, jej właściciel skontaktował się z organizacją SNARR Animal Rescue Northeast, która pomaga psom ze specjalnymi potrzebami.

2

„Przywiózł ją do mojego domu, a ona była taka malutka i delikatna” – powiedziała The Dodo Courtney Bellew ze SNARR.

Courtney, która już wcześniej miała do czynienia z psami cierpiącymi na podobną przypadłość, od razu stwierdziła, że Sasha będzie musiała być karmiona butelką.

Aby dać Sashy szanse na przetrwanie, kobieta skontaktowała się z dyplomowaną pielęgniarką, Marie DeMacro.

Marie, która już wcześniej zajmowała się bezbronnymi nowo narodzonymi zwierzątkami, obiecała, że zrobi co w jej mocy, aby ocalić Sashę. Obie jednak, wraz z Courtney, zdawały sobie sprawę, że sytuacja jest dramatyczna.

Tak naprawdę rozszczepienie podniebienia było dopiero początkiem problemów zdrowotnych Sashy.

3

Maleńki szczeniaczek, który ważył zaledwie 310 gramów, miał głowę, która była nieproporcjonalnie wielka, w stosunku do reszty jej ciała. Okazało się, że mała cierpi na wodogłowie, co sprawiało, że mózg Sashy był wielkości 1/3 tego, jaki posiadało jej rodzeństwo.

Niestety problemy Sashy się tutaj nie kończyły. Miała problemy ze stawami oraz chwyciła kilka infekcji, które z kolei, między innymi, wpłynęły na jej problemy z oddychaniem.

Mała się nie poddała

Jednak kiedy sytuacja Sashy wydawała się naprawdę beznadziejna, mała wszystkich zaskoczyła… ani trochę się nie poddając.

„Ta sunia posiada niespotykaną wolę i determinację” – powiedziała Mary.

4

Trzy miesiące później Sasha wciąż walczy o swoje życie. Jest jeszcze za mała, aby móc poddać się operacji, która pomogłaby jej samodzielnie jeść, a co za tym idzie – sprawiłaby, że jej ciało urosłoby proporcjonalnie w stosunku do głowy.

Pomimo że Sasha jest nieco wolniejsza niż inne szczeniaki, wydaje się szczęśliwa. A przede wszystkim – bez wątpienia dostaje wiele miłości zarówno od swoich ludzkich opiekunów, jak i zwierząt, które znalazły się w jej życiu.

5

Marie karmi Sashę co 3-4 godziny w ciągu dnia i co 5 godzin w nocy – tak, żeby obie mogły spać.

Aby utrzymać Sashę w cieple, Marie ubiera jej sweterki, które w żaden sposób nie wydają się suczce przeszkadzać.

6

Mała bardzo docenia wszystkie te starania. Za każdym razem, kiedy Marie karmi Sashę, maleńka z wielką miłością pokazuje swą wdzięczność.

„Jeśli trzymam ją blisko twarzy, kiedy ją przytulam i całuję, Sasha liże mnie po nosie” – mówi DeMarco.

7

Jak na razie trudno powiedzieć, co przyniesie Sashy przyszłość, ale Marie jest pełna nadziei, że pewnego dnia wyrośnie z niej zdrowy, dorosły pies.

Marie mówi, że widzieć, jak ten rozkoszny pitbull każdego dnia walczy o swoje życie, pomimo tego, że nikt nie dawał mu żadnych szans, warte jest podjęcia każdego wysiłku.

Marie nazywa Sashę swoim cudownym szczeniaczkiem – i chyba dość łatwo zrozumieć dlaczego.

Źródło: pl.newsner.com

Share