Labrador został porzucony przez właścicieli, ze strachu chował się w kącie, w kałuży własnego moczu. Ale to zdjęcie uratowało jego życie

Miał nadzieję, że ukochany właściciel zawiezie go do parku. Ale znalazł się w strasznym miejscu, gdzie śmierdzi śmiercią.

Tammy Graves żyje w stanie Północna Carolina, USA. W wolne od pracy odwiedza miejscowe schroniska dla zwierząt, aby zrobić im zdjęcia i zamieścić w Internecie.

Tak właśnie wolontariusze próbują pomóc porzuconym zwierzętom znaleźć nowy dom. Jeśli to się nie udaje, są usypiane, aby zwolnić miejsce dla nowych przybłęd.

1

Tego razu Tammy szczególnie wzruszył jeden z psów. Nie tylko opublikowała jego zdjęcie, ale też napisała przesłanie na stronie internetowej organizacji:

„Właśnie to dzieje się, kiedy właściciele oddają swoje pociechy do schroniska. Jeszcze wczoraj rano ten chłopiec obudził się na ulubionej kanapie, czekając na pyszne śniadanie, radośnie wskoczył do samochodu, już ciesząc się na przyjazd do parku lub w nieco gorszym przypadku weterynarza. Ale zamiast tego właściciel przywiózł go tutaj, gdzie w rozpaczy czeka jeszcze 275 psów, gdzie śmierdzi śmiercią, a drzwi są zamknięte na zasuwkę”.

2

„Przyprowadzają zwierzęta i już nigdy nie wracają. On jeszcze nie wie, co go czeka. To nie jego wina, że urodził się w domu pełnym nieodpowiedzialnych ludzi. I właśnie dziś, przestraszony do granic możliwości, siedzi w kałuży własnego moczu. Za bardzo boi się by się podnieść, by popatrzeć ludziom w oczy, wciska się w kąt, po prostu próbuje zlać się ze ścianą. Nie chce, aby go widziano, ma nadzieje, że jeśli nikt go nie zauważy, to uda mu się uciec od swojego losu. Właśnie do tego doprowadza nieodpowiedzialność właściciela i system schronisk. To nie jest schronienie, to jest nieszczęście. To nieodpowiedzialność”.

3

Tysiące ludzi udostępniali ten komunikat, a setki z nich od razu zgłosili możliwość zabrania do domu przestraszonego czarnego labradora, który wabi się Cash. Teraz pies ma wspaniały nowy dom i kochających właścicieli.

4

Cash powoli dochodzi do siebie. Ale w ścianach schroniska, skąd go zabrano, są jeszcze setki zwierząt, które po staremu tłumią się w oczekiwaniu na śmierć. Każdy z nich znalazł się w schronisku, ponieważ właściciele po pewnym czasie podjęli decyzję, że już nie tak bardzo chcą mieć pupila. Byłoby całkiem dobrze, jeśli tacy ludzie, którzy chcą porzucić psa, spędzaliby chociaż jeden dzień w tych warunkach. Może to skłoniłoby ich do refleksji.

Share