Wzięła psa ze schroniska. Sprawił, że popłakała się pierwszej nocy gdy na niego spojrzała

Mówi się, że pies z adopcji kocha najbardziej, ponieważ porzucone czworonogi potwornie cierpią, gdy są zamknięte w schronisku. Ta historia pupila zabranego ze schroniska, rozrywa serce.

Pies dla wielu osób to pełnoprawny członek rodziny, przez co ciężko jest zrozumieć ludzi, którzy porzucają swoje pupile, skazując je na los nie do pozazdroszczenia. Pies również ma uczucia, tak samo, jak człowiek, choć wielu może się wydawać inaczej.

Z tego też względu schroniska na całym świecie pełne są zwierząt, które utraciły swoje domu i z utęsknieniem czekają, aż ponownie ktoś je pokocha. Jeżeli weźmiemy takiego psa, to bez wątpienia okaże on nam niebywałą wręcz wdzięczność i miłość, tak jak w tej historii.

Pies sprawił, że popłakała się pierwszej nocy

Niya jest suczką, która w swoim życiu przeszła przez prawdziwe piekło. Kiedy wylądowała w schronisku, miała na pyszczku rany, które powstały najprawdopodobniej na skutek uderzenia jej jakimś przedmiotem. Dodatkowo Niya została porzucona przez swojego poprzedniego właściciela, przez co stała się bardzo strachliwa i podejrzliwa wobec ludzi.

Co więcej, pobyt w schronisku jeszcze bardziej pogłębiał jej już i tak zły stan, ale na szczęście o suczce usłyszała Kimberley Slown z organizacji Arrow Dog Rescue. Kobieta postanowiła zabrać psa do swojego domu, aby tam przygotować ją do adopcji.

Suczka była tak przerażona, że Kimberley musiała wnosić ją zarówno do samochodu, jak i do swojego domu na rękach, ponieważ Niya z przerażenia nie mogła zrobić nawet jednego kroku. Kiedy już znalazła się w mieszkaniu swojej wybawicielki, to natychmiast położyła się w kącie i prawie cały czas spała. Kobieta stwierdziła, że suczka potrzebuje trochę czasu, aby zaaklimatyzować się w nowym miejscu i również położyła się spać, nie przeszkadzając czworonogowi.

Podczas snu Kimberley poczuła na swojej dłoni czyjś oddech. Kiedy otworzyła oczy zobaczyła, że Niya opiera się o jej dłoń. Kobieta od razu zaczęła ją głaskać i do niej mówić, po czym suczka wróciła na swoje legowisko. Taka sytuacja powtarzała się jeszcze kilkukrotnie, tak jakby Niya chciała jej podziękować za to, co zrobiła albo suczka bała się, że zaraz znowu znajdzie się w schronisku. Kimberley nie kryła swoje wzruszenia i zalała się łzami.

Na szczęście teraz Niya czuje się coraz pewnie, ponieważ otaczają ją kochający ludzie, przez co zaczyna się coraz bardziej przed nimi otwierać. Co prawda, suczka nie zostanie ze swoją opiekunką na zawsze, ale Kimberley zadba o to, aby jej nowa przyjaciółka znalazła kochającą rodzinę, która nigdy jej nie opuści.

Źródło: pikio.pl

Share