Stałym punktem wielkanocnego menu są w mojej rodzinie najlepsze na świecie mazurki mojej mamy. Na idealnie kruchym cieście, zagniecionym na ugotowanych na twardo żółtkach.
Jak zrobić taki mazurek? To wbrew pozorem bardzo proste.
Potrzeba: 150 g zmielonych na mąkę migdałów, 150 g pszennej mąki, jednej kostki masła, 100 g cukru pudru i sześciu żółtek – ugotowanych na twardo i przetartych przez sito. Do tego łyżka najlepszej, kwaśnej śmietany i łyżka zimnej, źródlanej wody, trochę soli i skórka starta z cytryny.
Największą tajemnicą prawdziwego mazurka jest sposób jego zagniatania.
Trzeba to robić szybko przy pomocy zimnego widelca. Wszystkie składniki muszą być zimne. Masło przed zagnieceniem trzeba zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Zagniatamy mąkę, migdały, cukier i masło widelcem, tworząc z początku coś w rodzaju kruszonki, dodajemy przetarte żółtka, łączymy ze śmietaną i łyżką zimnej wody. Grudy robią się oraz większe, żeby za chwilę się połączyć w ciasto. Całość zajmuje nie więcej niż trzy minuty. Zagniecione ciasto zawijamy w pergamin i odkładamy do lodówki na całą noc.
Dopiero następnego dnia możemy upiec z niego mazurek. Najlepiej czekoladowy, mój ukochany.
Do dekoracji potrzebować będziemy dwóch tabliczek najlepszej gorzkiej czekolady, 250 g bardzo esencjonalnego kakao, 250 g cukru pudru, szklanki słodkiej śmietanki, pół kostki masła, 70 ml spirytusu i sporej garści usmażonej samodzielnie skórki pomarańczowej. W kąpieli parowej rozpuszczamy czekoladę z masłem, dodajemy śmietankę i cukier puder. Po zmieszaniu dolewamy spirytus i dodajemy skórkę pomarańczową. Mieszamy, czekając na idealną konsystencję. W ostatniej chwili nabłyszczamy masę surowym żółtkiem i wylewamy na upieczony mazurkowy spód. Równie genialny jest przepis mamy na mazurek różany ucierany.
Źródło: gotowanie.onet.pl