Wydano ostrzeżenie. Puma grasuje pod Pszczyną?

Czy w okolicach Pszczyny (woj. śląskie) grasuje puma? Przypominającego dzikiego kota, zwierzę miał dostrzec we wsi Piasek jeden z mieszkańców. O sprawie powiadomił policję. Teraz komunikat w tej sprawie wydał Urząd Miasta. Niewykluczone, że może chodzić o drapieżnika, którego latem widziano na terenie Czech.

Pumy zamieszkują Kanadę, Amerykę i Kanadę. Mają od 100 do 200 centymetrów długości. Samice osiągają wagę do 50 kg, a samce do 75 kg. W chwili zagrożenia mogą zaatakować człowieka i go zabić. Nie wiadomo czy to właśnie tego drapieżnika widział w Piasku niedaleko lasu przy DK1 pan Łukasz.

Myślał, że to duży pies

Jak relacjonował katowickiej „Gazecie Wyborczej” na zwierzę natrafił rankiem podczas spaceru z psem. W pewnym momencie zauważył kątem oka, że coś obok przemyka. Sądził, że to duży pies. – Po chwili, 30 metrów ode mnie, w prześwicie między drzewami dostrzegłem wyraźnie dużego drapieżnego kota z długim ogonem. Kot skoczył w charakterystyczny sposób, lądując na ziemi najpierw przednimi, a potem tylnymi łapami. Zmroziło mnie i stanąłem jak wryty – powiedział „Gazecie Wyborczej”. Dodał, że zwierzę miało ciemne umaszczenie, dlatego nie jest pewny czy to rzeczywiści puma, które mają jasną sierść.

Mieszkaniec powiadomił o sprawie policję. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce, ale kota już nie było. Potem za namową znajomego opowiedział o wszystkim pani sołtys, a ta przekazała informacje straży miejskiej. Teraz Urząd Miasta w Pszczynie postanowił wydać oficjalne ostrzeżenie.

Ostrzeżenie Urzędu Miasta

„W związku z podejrzeniem, że na terenie gminy Pszczyna widziano zwierzę przypominające pumę, prosimy mieszkańców, aby zachowali ostrożność i do czasu wyjaśnienia sprawy nie udawali się do lasu i na otwarte przestrzenie. Ostatni raz zwierzę widziano na terenie Piasku. W przypadku zaobserwowania zwierzęcia prosi się o natychmiastowy kontakt z policją bądź strażą miejską pod nr tel 32 210 43 73 (dyżur całodobowy)” – napisano na Facebooku magistratu.

Skąd puma wzięła się w Pszczynie? Niewykluczone, że uciekła lub została wypuszczona z prywatnej hodowli lub cyrku. Ponieważ kot bardzo szybko się przemieszcza, mógł przybyć na Śląsk z bardzo odległych terenów. Istnieje podejrzenie, że po Pszczynie grasuje puma, którą widywano wiosną i latem w Czechach. Drapieżnika widziano wtedy m.in. w miejscowości Jindřichův Hradec. Miasto dzieli od Pszczyny ponad 340 km.

Źródło: fakt.pl

Share