Сo znajdywało się we krwi Piotra Woźniaka-Staraka? Dotarliśmy do nowych szczegółów

„Super Express” dotarł do informacji, z których wynika, że Piotr Woźniak-Starak (†39 l.) podczas tragicznego wypadku, w którym zginął na mazurskim jeziorze Kisajno, miał we krwi ok. 1,5 promila alkoholu. Jego śmierć wstrząsnęła nie tylko rodziną, ale i całym środowiskiem filmowym.

Piotr utonął w nocy z 17 na 18 sierpnia na jeziorze w pobliżu własnej posiadłości na Mazurach. Mąż Agnieszki Woźniak-Starak (41 l.) miał wypłynąć motorówką z 27-letnią kelnerkę, którą poznał chwilę wcześniej w restauracji, gdzie spotkał się z kolegą. Spotkanie przeciągnęło się do późnych godzin nocnych. Dziewczyna chciała wrócić do domu taksówką, ale Piotr szarmancko zaproponował, że odwiezie ją motorówką. Chwilę później rozegrała się tragedia. Woźniak-Starak wypadł z motorówki, jego towarzyszce udało się dopłynąć do brzegu. Poszukiwania ciała producenta trwały od niedzieli do czwartku.

Gdy 22 sierpnia znaleziono ciało Piotra, świat jego najbliższych się zawalił. Wszyscy pogrążyli się w rozpaczy. Agnieszka nie była nawet w stanie wygłosić pożegnalnej mowy na pogrzebie. Zamieściła w prasie jedynie krótkie, ale jakże poruszające pożegnanie.

„Jesteś miłością mojego życia. Na zawsze. Żegnaj, Kochanie, i daj mi, proszę, siłę, żebym mogła to przetrwać” – napisała.

Podczas zakończonego właśnie festiwalu filmowego w Gdyni odbył się pokaz ostatniego filmu Piotra „Ukryta gra”. Na uroczystym pokazie po raz pierwszy od tragedii pokazali się publicznie Agnieszka i rodzice producenta. Na ich twarzach widać było ogromny ból i smutek. Miną długie lata, a oni i tak nie pogodzą się z przedwczesną śmiercią Piotra.

Źródło: se.pl

Share