Lea, córeczka Jarosława Wałęsy przeszła poważną operację serca. Dla całej rodziny było to bardzo trudny czas. – Nigdy się tak nie bałem. Miałem natłok myśli, chaos emocjonalny. Człowiek próbuje to racjonalizować. Trzymając jednak takie małe ciałko na rękach i słysząc, że to operacja na otwartym sercu, jest przerażony – wyznał w szczerej rozmowie z portalem o2.pl Wałęsa.
Lea przeszła operację serca pod koniec marca br. Dla całej rodziny ten czas okazał się być wyjątkowo trudny. Jarosław Wałęsa wspomina, że był naprawdę przerażony, gdy jego pociecha trafiła na stół operacyjny. Szybko nadeszła jednak ulga, bo malutka Lea szybko odzyskiwała zdrowie, co dało rodzicom powody do wielkiej radości.
Jarosław Wałęsa pytany przez dziennikarkę kiedy mógł przytulić córeczkę po operacji, odparł: – Musiał minąć tydzień, dwa… Starałem się wszystko robić przy niej tak, by nie zagrozić jej własnym oddechem. Ale była taka niesamowita, że bardzo szybko dochodziła do siebie.
– Do czasu operacji prawie w ogóle się nie ruszała, nawet przy jedzeniu miała zadyszkę. A teraz to jest taki diabeł, że na wszystko się wspina. Ma niesamowitą energię – opowiada Wałęsa.
Przy okazji przyznał się, że rozpuszcza dzieci, co za złe ma mu jego żona. Wałęsa tłumaczy się, że w ten sposób chce wynagrodzić swoją nieobecność, wynikająca z zawodowych obowiązków. – To częsty powód sprzeczek z żoną: że rozpieszczam dzieci, za dużo kupuję im zabawek, za często robię niespodzianki – wylicza polityk.
Lea przeszła poważną operacje
Lekarze zajmowali się sercem córeczki Jarosława Wałęsy
Teraz już wszystko jest w porządku
Polityk nie ukrywa, że rozpuszcza córkę
Teraz cała rodzina może już spać spokojnie
Źródło: fakt.pl