Zdjęcie planu lekcji, które krąży za sieci, mówi samo za siebie. Reforma edukacji w praktyce

Plan lekcji po reformie edukacji może rozbić dzień i uczniom, i rodzicom. Co dzieje się w placówkach państwowych? Po sieci krąży zdjęcie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości.

Plan lekcji zawsze budził kontrowersje, zwłaszcza wśród dzieci. Wiadomo, żadnemu uczniowi nie chce się wstawać wcześnie rano, a tym bardziej długo siedzieć w szkole. Po reformie edukacji, która w tym roku zrewolucjonizowała szkoły, narzekania można usłyszeć nie tylko pośród uczniów. Nowy „rozkład jazdy” może być za bardzo intensywny zarówno dla nauczycieli, jak i rodziców.

Plan lekcji licealistów z Bochni w centrum uwagi

Pierwszoklasiści z I Liceum Ogólnokształcącego w Bochni nie będą mieli łatwego życia. Nowy etap rozpoczynają na wysokim poziomie trudności oraz w dość niekonwencjonalnych godzinach. Uczniowie klasy 1C o profilu biologiczno-chemicznym lekcje będą zaczynali dopiero po południu, bo o 13.05, a kończyli o 19.25. Tylko w poniedziałki będzie nieco lżej, bo zajęcia potrwają jedynie do 17.35. Ta klasa nie jest jednak wyjątkiem w szkole – podobnie sprawy mają się w klasie o profilu matematyczno-geograficznym i humanistycznym.

Dyrektor szkoły, pani Jolanta Kruk, zdradziła portalowi NaTemat, że zajęcia w systemie dwuzmianowym odbywają się w szkole już od 30 lat, więc późne ich godziny nie są żadną nowością, chociaż przyznaje, że jeszcze nigdy nie były aż tak późne. Plan lekcji musiał zostać zmieniony ze względu na to, że naukę w tym roku szkolnym rozpoczynają uczniowie podwójnego rocznika – także jest ich zdecydowanie więcej niż zwykle.

Plan lekcji przewiduje przesiadywanie do późnych godzin wieczornych także m.in. w Zespole Szkół Ekonomicznych w Śremie oraz IX Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie. Zespół Szkół Budowlanych w Poznaniu przewiduje, że ostatnia lekcja skończy się tam o 18.15.

– Nie od dziś wiadomo, że fizyka najlepiej wchodzi do głowy o 19 w piątek…, Jedna godzina geografii vs. dwie godziny religii. No tak, lepiej uczyć jak trafić do raju, niż do Kanady – żartują uczniowie szkół w mediach społecznościowych.

Problem pojawił się, ponieważ w tym roku do szkół średnich mają trafić przedstawiciele tzw. podwójnego rocznika, a więc ci, którzy jako ostatni kończyli jeszcze nieistniejące już gimnazja, pierwsi absolwenci nowych, ośmioletnich szkół podstawowych oraz część uczniów, którzy do szkoły poszli w wieku sześciu lat.

Źródło: pikio.pl

Share