– Nie lubię dyskusji na temat kto, kogo i kiedy zaprosił. To świadczy o pewnych standardach i kulturze politycznej – mówił w wywiadzie dla TVN24 Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej przekazał, że nie weźmie udziału w organizowanych w Warszawie obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
– Organizatorzy tegorocznych obchodów dali mi jasno do zrozumienia: nie jestem mile widziany. Dlatego nie zamierzam pojawić się w Warszawie 1 września – stwierdził były premier.
Przewodniczący Rady Europejskiej komentował także odwołanie przyjazdu prezydenta USA do Polski. – Nie ma powodów, żeby się cieszyć z tej decyzji. Widać wyraźnie, że Polska nie jest najwyższym priorytetem dla USA , a prezydent Trump tego nie ukrywa – mówił Tusk.
Były premier odniósł się także do afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. – Sama sprawa jest bardzo poważna. Ja nie będę mówić kogo dymisjonować, a kogo nie. Natomiast ministerstwo stało się miejscem pogardy. Między bajki należy włożyć to, że nikt nie widział, co wyprawiają wiceministrowie. Oni się dostali tam, bo mieli takie kwalifikacje (do oczerniania sędziów – przyp. red.) – mówił przewodniczący Rady Europejskiej.
– Ktoś może ulec złudzeniu, że była to akcja jednorazowa. Jednak mamy z hejtem do czynienia od kilku lat. Ta metoda była stosowana m.in. przez Jacka Kurskiego, także wobec mnie. Ale skala przerosła nasze wyobrażenia. Te parszywe pomysły okazuje się stały się metodą prowadzenia polityki – dodał Tusk.
Loty Kuchcińskiego. Tusk: nigdy niczego nie ukrywałem
Loty najważniejszych polityków w państwie były kolejnym tematem wywiadu w TVN24. – Nie sprzeciwiam się temu, że ktoś leciał z kimś samolotem rządowym, jeśli odbywało się to z obowiązującym prawem. Najgorsze w tej sytuacji było to, że wysokiej rangi urzędnicy chcieli ukryć prawdę – mówił były premier.
#FaktyPoFaktach | @eucopresident: Mamy do czynienia ze zorganizowanym systemem upokarzania, z kampanią oszczerstw i to wszystko jest ulokowane na szczytach władzy.
Oglądaj w TVN24 i TVN24 GO 📺
Relacja w @tvn24 >>https://t.co/eQltpS8TN7 pic.twitter.com/NKKyWWXOXC— tvn24 (@tvn24) August 30, 2019
Tusk sam musiał się tłumaczyć ze swoich przelotów z Warszawy do Gdańska. – Kwestia moich podróży była jeszcze opisana za czasów mojej drugiej kadencji jako premiera. Według mojej wiedzy wszystko odbywało się zgodnie z prawem. Dzisiejsze sugestie są pewnym nadużyciem – stwierdził przewodniczący Rady Europejskiej.
Były premier dodał, że „nigdy niczego nie ukrywał”. – Moja rodzina w zasadzie nie korzystała z takiego transportu. Był jeden przypadek – mówił Tusk.
Wybory parlamentarne. Tusk: ujawnię swoje polityczne plany w grudniu
Donald Tusk komentował także bieżącą politykę w Polsce. – Nie mam wątpliwości, kto dziś w Polsce ma rację w fundamentalnych kwestiach, takich jak prawo, konstytucja czy przyzwoitość – stwierdził enigmatycznie były premier. Odnosząc się do opozycji były premier mówił, że zawsze był zwolennikiem jedności”. – Rozbicie nigdy nie przynosi dobrych efektów – mówił Tusk.
W wywiadzie dla TVN24 przewodniczący Rady Europejskiej był pytany o możliwy powrót do polskiej polityki. – Zostały mi 3 miesiące w Brukseli. Mam jeszcze parę spraw do załatwienia. To m.in. Brexit, konferencja ONZ – wyliczał były premier. – To jest jak w tym powiedzeniu: „człowiek planuje, Pan Bóg się śmieje”. Ale na poważnie: 2 grudnia, dzień po skończeniu mojej misji jako przewodniczącego Rady Europejskiej obiecuję, że w państwa stacji ujawnię moje plany polityczne na przyszłość – wyznał były premier.
Tusk zapowiedział także, że jest gotowy aby stanąć do debaty z Jarosławem Kaczyńskim. – Jeśli Prezes się zdecyduje, to chętnie się stawię. Natomiast nie ma co ukrywać, Jarosław Kaczyński ma na moim punkcie obsesję. Bardzo często bywam w Polsce – raz w prokuraturze, raz na komisji. Cały czas trwa oszczercza kampania „wina Tuska” – mówił były premier.
Pytany o ewentualne postawienie go przed Trybunałem Stanu, Tusk stwierdził: „ja dam radę”. – Nie obawiam się żadnych oskarżeń. Oni opanowali media publiczne i prokuraturę w 100 procentach. Sformułowali najcięższe zarzuty wobec mnie. I nagle po 4 latach pojawia się taki wniosek (o Trybunał Stanu – przyp. red.). Dla opinii publicznej powinno to być czymś niestosownym – stwierdził były premier.
Źródło: wiadomosci.wp.pl