Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

Ponad 40 lat temu stanął pośród zieleni na warszawskim Mokotowie. Z ulicy trudno go dostrzec. Mało kto wie, że w tym prostym drewnianym domu zbudowanym w stylu skandynawskim pierwsze lata życia spędził Piotr Woźniak-Starak (†39 l.). Przyszły producent filmowy nigdy o tym nie zapomniał.

Apartamenty na całym świecie

Choć Piotr jako pasierb jednego z najbogatszych Polaków miał do dyspozycji własny apartament w Nowym Jorku, luksusowe mieszkanie w Warszawie, rezydencję w Konstancinie-Jeziornie i posiadłość rodziców na Mazurach, to jednak ten skromny dom zajmował szczególne miejsce w jego sercu. – Ojciec Piotra, Jurek Woźniak, zbudował ten dom po powrocie z USA dla ukochanej żony Anny i synka. To właśnie tutaj Piotruś spędził pierwsze lata życia – mówi nam Romuald Szeremietiew (74 l.), przyjaciel Woźniaków.

Idylla nie trwała długo

Były polityk ujawnia, że dom stał się cichym świadkiem smutnych zdarzeń z życia rodziny. – W 1984 roku u Jerzego nastąpił nawrót choroby. Czerniak zżarł go błyskawicznie. Ania stawała na głowie, organizowała leczenie w Anglii, a nawet sprzedawała różne rzeczy z domu. To nic nie dało – stwierdza ze smutkiem Szeremietiew. Jak dodał w rozmowie z nami inny z przyjaciół Piotra Woźniaka-Staraka, w pamięci producenta na zawsze zostały wspomnienia z początku lat 80. i pamięć o ojcu. – Z pełną świadomością umieścił w rodzinnym domu siedzibę własnej firmy producenckiej. O sprzedaży nieruchomości nigdy nie mówił – słyszymy.

Śmierć Piotra Woźniaka-Staraka

Piotr Woźniak-Starak zginął na jeziorze Kisajno w nieszczęśliwym wypadku. Płynąc motorówką wykonał gwałtowny manewr skrętu i łódź wyrzuciła go z pokładu. W wodzie, oprócz Piotra Woźniaka-Staraka, znalazła się też 27-letnia Ewa. Jej jednak udało się dopłynąć do brzegu po nocnym horrorze. Oboje chcieli po prostu dostać się drogą wodną do swoich domów po wieczornej kolacji w jednej z mazurskich gospód. Nie wiemy (i być może nigdy się tego nie dowiemy) dlaczego Piotrowi Woźniakowi-Starakowi nie udało się zapanować nad silnikiem. Tym bardziej, że był doświadczonym żeglarzem i wielkim fanem sportów motorowych. Nie udało mu się dopłynąć do brzegu jak Ewie, bo być może doznał jakiegoś urazu. Jego najbliżsi, którzy byli wówczas w wielkiej posiadłości Staraków w miejscowości Fuleda, odchodzili od zmysłów przez kilka dni. Piotra szukano od 18 do 22 sierpnia. Pięciodniowe akcja przeczesywania szuwarów miała dramatyczny finał. Wyłowiono zwłoki i nadzieja ostatecznie umarła.

W czwartek 29 sierpnia odprawiono mszę żałobną w intencji zmarłego, a w piątek, 30 sierpnia, rodzina pochowała go w Fuledzie.

1

Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

2

Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

3

Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

4

Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

5

Hołd Piotra Woźniaka-Staraka dla zmarłego ojca. Rodzinna tajemnica siedziby Watchout Studio

Źródło: fakt.pl

Share