Wiemy, co zamierza. Kamil Durczok: Prokuratura nie odpuści

Zła passa Kamila Durczoka 51 l.) trwa. Dziennikarzowi postawiono zarzuty dotyczące sfałszowania weksli. Co ciekawe po zatrzymaniu prezentera, sąd odrzucił wniosek prokuratury dotyczący tymczasowego aresztu.

W coraz większe tarapaty wpada Kamil Durczok. Kilka dni temu dziennikarz został zatrzymany, a Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła mu zarzut sfałszowania weksla i zbrodni przeciwko środkom płatniczym, za co grozi kara do 25 lat więzienia!

Jego sytuacji nie poprawia fakt, że z pomocą tego dokumentu, mógł wyłudzić wielomilionowy kredyt bankowy na budowę domu. Weksel, o którym mowa, opiewał na 2 mln franków szwajcarskich. Widniał na nim podpis byłej żony Kamila Durczoka.

Tyle że Marianna Dufek twierdzi, że nigdy tego weksla nie widziała i nie podpisała. Okazało się, że dziennikarz podrobił podpis żony. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, ale nie zgodził się z tezą, że naraził w ten sposób bank na stratę.

Oprócz tego twierdzi podobno, że jego była żona wiedziała o całej sprawie. Prokuratura wniosła o 3-miesięczny areszt dla Kamila Durczoka, ale sąd w Katowicach odrzucił wniosek.

„Będziemy składać w tej sprawie zażalenie” – poinformowała rzecznik prasowy prokuratury, Agnieszka Wichary.

1

Wiemy, co zamierza. Kamil Durczok: Prokuratura nie odpuści

2

Wiemy, co zamierza. Kamil Durczok: Prokuratura nie odpuści

Źródło: pomponik.pl

Share