Ewa Błaszczyk (64 l.) od lat jest pochłonięta praca w fundacji „Akogo”. Jednak czas nieubłagani płynie i aktorka z roku na rok ma coraz mniej sił. Ostatnio wyznała na łamach „Na żywo”, że nie daję już sobie rady z pewnymi rzeczami. Czy córka pomoże mamie w trudnym czasie?
Marzenie gwiazdy właśnie się spełnia. Założona przez Ewę Błaszczyk Fundacja „Akogo?” rozpoczyna w Warszawie budowę Kliniki Budzik dla dorosłych. Będzie to drugi taki ośrodek – pierwszy już od trzech lat funkcjonuje w Olsztynie.
„Jestem dumna i bardzo szczęśliwa, że to dzieje się naprawdę” – mówi tygodnikowi „Na żywo” aktorka i dodaje: ” Każdego roku nawet kilka tysięcy dorosłych zapada w śpiączkę. Dlatego jest duże zapotrzebowanie na taką opiekę”.
Gwiazda nie ma wątpliwości, że ośrodek odniesie tak wielki sukces, jak klinika dla dzieci, w której wybudzono już 65 pacjentów. W Ewie tli się nadzieja, że to właśnie tu wydarzy się cud, o który modli się już od 19 lat, i jej córka Ola (25 l.) w końcu się obudzi. Równie mocno wierzy w to także Marianna Janczarska (25 l.) – siostra bliźniaczka pacjentki, która wspiera działania mamy.
Artystka zdaje sobie sprawę z tego, że z każdym rokiem szanse na wybudzenie córki maleją. Ale jako mama wciąż wierzy. Cieszy się też z tego, że u jej boku trwa druga latorośl. To ona podtrzymuje ją na duchu w chwilach zwątpienia, a od pewnego czasu pomaga artystce również w obowiązkach związanych z Fundacją „Akogo?”.
Początkowo wpadała do biura mamy tylko po to, by załatwić swoje sprawy, czasami odbierała telefony, rozmawiała z ludźmi. W końcu Ewa, widząc jej rosnące zaangażowanie, zdecydowała się powierzyć jej część swoich obowiązków.
„Mania jest otwarta, odważna, zaradna i bystra. Ja mam za dużo spraw na głowie. Sama nie daję już rady” – przyznaje Błaszczyk w rozmowie z „Na żywo”.
Obserwując córkę, nabrała pewności, że już nie musi martwić się o przyszłość placówki. Tym bardziej, że Marianna poważnie podchodzi do powierzonych jej zadań.
„Od początku biegałam z puszką na koncertach, zbierając pieniądze na klinikę. ‚Akogo?’ narodziło się z naszej rodzinnej tragedii, od tego że moja siostra Ola zadławiła się tabletką i zapadła w śpiączkę. Dzisiaj pomagam mamie, ale nie mam stałych obowiązków. Robię to, co akurat potrzeba” – przyznaje córka gwiazdy.
Aktorkę cieszy, że nie jest osamotniona w oczekiwaniu na wybudzenie Oli. Teraz może całkowicie poświęcić się działaniom na rzecz nowej placówki wiedząc, że wszystko jest pod kontrolą.
„Nie daję już rady”. Przykre słowa Ewy Błaszczyk
„Nie daję już rady”. Przykre słowa Ewy Błaszczyk
„Nie daję już rady”. Przykre słowa Ewy Błaszczyk
Źródło: pomponik.pl