Piotr Woźniak-Starak odszedł niespodziewanie 18 sierpnia 2019 roku w wyniku tragicznego wypadku na jeziorze Kisajno. Śmierć 39-letniego przedsiębiorcy wstrząsnęła całą Polską. Zdolny producent filmowy miał przed sobą premierę najnowszego filmu Ukryta gra, a także mnóstwo innych planów, których nie zdążył zrealizować. Teraz wiadomo, że nie spełnił swojego największego marzenia…
Wielki autorytet Piotra Woźniaka-Staraka
Choć w przeciągu swojego życia Piotr Woźniak-Starak imał się różnych zajęć, dopiero współpraca przy tworzeniu filmów sprawiła mu niewyobrażalną radość. Jego Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej, a także film Bogowie o losach profesora Religi, odniosły niebywały sukces. Okazuje się, że poszedł w tym kierunku za sprawą swojego autorytetu.
Pasją do kinematografii zaraził go bowiem Janusz Morgenstern, przyjaciel rodziny, w którego posiadłości jako dziecko spędzał wiele czasu. Zmarły w 2011 roku reżyser opowiadał Piotrowi o realizacji produkcji, a także zapoznawał z tajnikami przemysłu filmowego.
Niespełnione marzenie Piotra Woźniaka-Staraka
Woźniak-Starak w wywiadzie dla Forbesa opowiadał:
„Znajomy powiedział mi: Piotrek, jesteś za bardzo kreatywny, żeby robić reklamę. Spróbuj zrobić film. Pomyślałem, że rzeczywiście spróbuję. Chociaż jeden. Żeby zobaczyć, o co chodzi. I wsiąkłem. Współtworzenie projektu z przeciętnie od 80 do 140 osób kreatywnych i zbudowanie z nich zespołu to mechanizm, którego motorem musi być pasja. Bo w polskich realiach film to nie jest wielki biznes, tylko raczej pasja. I to mnie kompletnie przeciągnęło na tę stronę”.
Za sprawą Morgensterna w znanym producencie ukształtowało się podobno niespełnione marzenie. Kolejnym krokiem Woźniaka-Staraka po realizacji wchodzącej niebawem do kin Ukrytej gry, miało być wyreżyserowanie jego własnego filmu.
Niestety, zabrakło mu na to czasu…
Piotr Woźniak-Starak. To było jego największe marzenie
Piotr Woźniak-Starak. To było jego największe marzenie
Źródło: viva.pl