To wielka zmiana w życiu Agaty Młynarskiej. Podjęła ważną decyzję

Spełniło się wielkie marzenie Agaty Młynarskiej (54 l.). Coś, co jeszcze niedawno wydawało się czymś nieosiągalnym, właśnie się ziściło. Wygląda na to, że w trosce o słabe zdrowie, Agata postanowiła spędzać więcej czasu w urokliwej Hiszpanii, gdzie klimat wyraźnie jej służy.

W jej małżeństwie wszystko podporządkowane jest zdrowiu dziennikarki (54). Dba o to jej ukochany, przedsiębiorca Przemysław Schmidt (57 l.), który bardzo ją wspiera i pilnuje, żeby odpowiednio się odżywiała i nie forsowała.

Wie, że to wymaga ogromnego poświęcenia, dlatego postanowił zrobić ukochanej niespodziankę.

Tuż po ślubie, na który Agata i Przemysław zdecydowali się pięć lat temu w wielkiej tajemnicy, zamiast w podróż poślubną Młynarską odwieziono do szpitala. To wtedy zdiagnozowano u niej chorobę Leśniowskiego-Crohna, zwaną też nieswoistym zapaleniem jelit.

Dziennikarka była załamana. Po dwóch operacjach wypuszczono ją do domu. Ukochany, jej opoka i joggin, nauczył żonę, że musi zadbać o wewnętrzną harmonię i spokój. Wspólne urlopy i weekendy stały się dla nich od tamtej pory świętością. Kiedy dziennikarka doszła do siebie, zabrał ją do urokliwej Hiszpanii, wykupując pobyt w ekskluzywnym hotelu.

Postanowili, że będą wracać tu każdej wiosny. To stało się ich tradycją. Kąpiele słoneczne, romantyczne spacery brzegiem morza o zachodzie słońca, długie wycieczki pozwalały Agacie wypocząć.

Ale organizmu na długo nie dało się oszukać, tym bardziej że, po powrocie do Polski, dziennikarka rzucała się w wir stresującego życia zawodowego. W połowie lipca 2018 r. znów trafiła do szpitala.

„Po czterech dniach ostrej walki na oddziale gastrologii, wrócił uśmiech i nadzieja, że najgorsze znów udało się pokonać. Moja choroba ma własne życie. Nie zbadano dlaczego pojawiają się tak nagłe jej zaostrzenia. Bo przecież było tak dobrze i nagle… walka o życie” – napisała Młynarska.

1

Gdyby nie wsparcie Przemka, nie wie, jak by sobie poradziła i psychicznie, i fizycznie. To dlatego niemal przy każdej okazji nie może nachwalić się swojego partnera. Wie, że może na niego liczyć w każdej sytuacji.

„Gdy dla mnie wyzwaniem było wstanie z łóżka i przejście kilku kroków do toalety, codziennie stawiał się w szpitalu. Moja choroba pokazała, że jest mężczyzną na dobre i na złe” – mówi.

Był też blisko, gdy potrzebowała wsparcia, kiedy odchodził jej mocno schorowany ojciec Wojciech Młynarski. Wszystko to sprawiło, że ich więź stawała się z każdym dniem coraz silniejsza. To dzięki niemu stanęła na nogi. Oprócz ścisłej diety wybawieniem stały się dla niej sterydy.

Niestety, sieją one spustoszenie w organizmie.

„Niszczą naczynia krwionośne. Mam coraz mocniejsze szkła okularów, teraz jak denka od butelek” – wyznaje ze smutkiem.

Trudności sprawiły, że gwiazda zdecydowanie ograniczyła działalność zawodową, prowadząc „Eks-tra zmianę” w TVN Style. O tym, że rzeczywiście ma więcej czasu, świadczyć mogą jej wpisy na Instagramie, potwierdzające rozpoczęcie nauki języka hiszpańskiego.

Tylko nieliczni wiedzą, że za tym nowym hobby stoi coś jeszcze… Okazuje się, że para kupiła dom na Półwyspie Iberyjskim. Obecnie trwa remont posiadłości w Alicante i, jeśli nie będzie opóźnień, być może zakończy się przed Bożym Narodzeniem. Czy małżonkowie osiądą tam na stałe, czy będą kursować między Polską i Hiszpanią, na co obecnie pozwala charakter pracy obojga, czas pokaże.

„Najważniejsze w życiu są proporcje. To sekret zdrowia i szczęścia” – przekonuje dziś szczęśliwa Agata.

2

3

Źródło: pomponik.pl

Share