Kim jest ukochany Kasi Smutniak? Wspierał ją po osobistej tragedii sprzed lat i skradł jej serce

Kasia Smutniak jest zdecydowanie najsłynniejszą Polką we Włoszech. Piękna aktorka odnosi ogromne sukcesy i jest uwielbiana przez włoską publiczność. Niedawno wzięła ślub z ukochanym Domenico Procacci. To on wspierał ją w trudnych chwilach po tragicznej śmierci Pietro Taricone, jej partnera i ojca jej córki Sophie. Ślub pary zorganizowano w tajemnicy, a zaproszeni goście myśleli początkowo, że biorą udział w przyjęciu urodzinowym. Ceremonia zorganizowana potajemnie w willi pary w Formello pod Rzymem miała bardzo swobodny charakter. Poznaj wyjątkową historię ich miłości!

Kim jest Domenico Procacci?

Domenico Procacci jest jednym z najpopularniejszych włoskich producentów filmowych. Pracował nad ponad 60 filmami kinowymi i był wielokrotnie nagradzany. Wyprodukował między innymi filmy La passione czy La profezia dell’armadillo z 2018 roku, w których zagrała Kasia Smutniak. W jednym z wywiadów aktorka przyznała jednak, że współpraca nie wychodzi im najlepiej.

59-letni producent był przyjacielem Pietro Taricone i pozostał blisko aktorki po jego tragicznej śmierci. Zdobył serce Kasi Smutniak i stworzył z nią rodzinę. Swój związek ujawnili w 2011 roku, a po raz pierwszy publicznie pokazali się razem w czerwcu 2012 roku na festiwalu w Cannes. W 2014 roku na świat przyszedł ich syn Leone. Para najpierw długo ukrywała ciążę. Razem wychowują też córkę Kasi Smutniak ze związku Pietro Taricone. Sophie ma obecnie 15 lat. Bardzo dbają o swoją prywatność i stronią od plotek. Jakiś czas temu polska aktorka tak mówiła o swoim ukochanym:

„Znalazłam taką osobę, która jest dla mnie zwierciadłem. Największym moim sukcesem jest to, że potrafię połączyć dwie rzeczy. Tylko niektóre rzeczy kończą się ze śmiercią, niektóre się nie kończą. Jak się z kimś rozstajesz, z kim się nie kłócisz, to ten związek nigdy się nie skończy. Dzisiaj jestem w stanie żyć w symbiozie, mając w sercu dwie osoby”.

Kasia Smutniak była wcześniej związana z Pietro Taricone, który w 2010 roku zginął tragicznie w wypadku spadochronowym na jej oczach. „Tak, widziałam jego śmierć. Skakanie na spadochronie to była nasza wspólna pasja. Teraz byłabym w stanie do tego wrócić. Jako Kasia skakałabym codziennie, ale jako matka nie mogę sobie na to pozwolić. Po śmierci Pietro daję sobie radę, ale wiem, że moje wybory mogą być złe, dlatego korzystałam z pomocy psychologa”, mówiła w programie Dzień dobry TVN.

1

2

Źródło: viva.pl

Share