Spóźnili się na rozprawę, a my za to zapłacimy. Doda i jej mąż drwią z sądu

Mamy już dość relacjonowania awantur i scysji gwiazd. Ale o tej napiszemy, bo za sądowe przepychanki całej trójki zapłacimy my, podatnicy. Polskie sądy mają chyba więcej ważniejszych spraw do rozstrzygania, niż obsługiwać zwaśnionych celebrytów.

Awantura między Dodą, jej obecnym mężem Emilem S. oraz jej byłym kochankiem Emilem Haidarem ciągnie się od lat. Prokuratura zarzuca gwieździe min. groźby karalne wobec swojej byłej miłości, miała też na niego nasłać zbirów. Taką sprawę można by sądownie zamknąć szybko, ale ta się wlecze miesiącami. Poniedziałkowa rozprawa gdy – po karygodnym spóźnieniu – zdołała się wreszcie zacząć, to trwała ponad 6 godzin. Sąd od czasu do czasu ogłaszał przerwy, w końcu przeniósł rozprawę. A udało się jedynie przeczytać akt oskarżenia i wysłuchać pierwszych wyjaśnień. – Plotki, plotki. Tyle lat pracuję w show-biznesie, nic mnie już nie zdziwi – powiedziała Doda pytana o to, czy rzeczywiście szantażowała swojego byłego kochanka.

On sam wyszedł z sali rozpraw zadowolony. – Bardzo się cieszę, że proces w końcu ruszył. Ubolewam, że tak długo trwały przygotowania, ale mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie sprawnie i będziemy mogli zamknąć ten rozdział – powiedział Faktowi. My też mamy taką nadzieję, bo naprawdę szkoda pieniędzy na to kiepskie przedstawienie. Następny pokaz sądowego magla gwiazd – 12 września.

Doda prawomocnie skazana

11 lipca 2019 roku zapadł prawomocny wyrok. Wokalistka została skazana na karę grzywny za groźby karalne i rozpowszechnianie filmów zawierających treści kompromitujące Emila Haidara (38 l.). Jak udało nam się dowiedzieć musi zapłacić na rzecz skarbu państwa 12,5 tysiąca złotych. Sprawa dotyczyła szantażu, jakiego wokalistka dopuściła się w 2015 roku. Artystka próbowała zmusić swojego byłego narzeczonego, by przyznał się swojej rodzinie do problemów z alkoholem. Zasugerowała mu, że jeśli tego nie zrobi, ona opublikuje kompromitujące go materiały. Haidar nie uległ szantażowi i poinformował o wszystkim prokuraturę. Ta w 2016 r. wszczęła postępowanie z artykułu 191 paragraf 1 kodeksu karnego, który mówi: „Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

O wyroku poinformował Roman Giertych (48 l.), który reprezentuje Emila Haidara. Prawnik poinformował też o kolejnych sprawach przeciwko Dorocie. „We wrześniu rozpocznie się znacznie poważniejsza sprawa, gdzie na ławie oskarżonych skazana dziś Dorota R. zasiądzie wraz z innymi” – napisał.

1

Doda i jej mąż drwią z sądu

2

Doda i jej mąż drwią z sądu

3

Doda i jej mąż drwią z sądu

4

Doda i jej mąż drwią z sądu

5

Doda i jej mąż drwią z sądu

6

Doda i jej mąż drwią z sądu

7

Doda i jej mąż drwią z sądu

8

Doda i jej mąż drwią z sądu

9

Doda i jej mąż drwią z sądu

10

Doda i jej mąż drwią z sądu

Źródło: fakt.pl

Share