Cały czas dziwię się, kiedy słyszę, co w niektórych gospodarstwach domowych uważa się za opiekę nad zwierzętami. Liczba okrutnych właścicieli, którzy porzucają swoje zwierzęta, nie dając im nawet szans na przeżycie, jest szokująca.
Roscoe to niewielki piesek, który został zostawiony w porzuconym domu na południu Illinois. Maluch został przywiązany do ogrodzenia. Niedługo potem przyszła zima. Do ogrzania się pieskowi służyło jedynie nieco słomy. Od czasu do czasu właściciele przejeżdżali tędy i rzucali mu trochę jedzenia. Dzięki temu w ogóle udało mu się przeżyć.
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak przerażony i skołowany musiał być ten psiak. Zostawianie go na tak przeraźliwym zimnie to zwyczajne barbarzyństwo.
Ale na szczęście w opozycji do wszystkich okropnych ludzi, którzy w ten sposób traktują naszych czworonożnych przyjaciół, często stają bohaterowie, którzy oddają sporą część swojego życia na to, aby ratować zwierzęta.
Uwięziony piesek
Kiedy przechodząca nieopodal kobieta zauważyła pieska uwięzionego w wysokim śniegu, natychmiast skontaktowała się z organizacją zajmującą się zwierzętami – Effingham County Animal Control and Shelter. Funkcjonariuszka Vanessa Skavlem i strażniczka Michelle Shoot natychmiast ruszyły pod wskazany adres. Wiedziały, że muszą działać szybko, gdyż inaczej może okazać się, że malec nie przetrwa nocy. „Bardzo mocno się trząsł, bo ważył mniej niż 5 kg.” – powiedziała Vanessa The Dodo.
Kiedy para dotarła do Roscoe, natychmiast opatuliła go kocem i wzięła do samochodu. Następnie piesek dostał ciepły posiłek składający się z herbatników z sosem. To właśnie wtedy Roscoe obdarował swoje wybawicielki ogromnym uśmiechem. Cieszył się, że jest wreszcie bezpieczny i że jest mu ciepło.
Uroczy jęk wdzięczności
Vanessa uwieczniła tę chwilę, a następnie udostępniła na Facebooku post, w którym napisała: „Tak wygląda szczęście, które objawia się kiedy uratujesz małego pieska z życia na łańcuchu i wśród marznącego śniegu.”
Teraz ten czworonożny malec prowadzi życie, na które zasługuje. Często daje też swoim wybawcom znać, jak bardzo jest im wdzięczny za to, co dla niego zrobili.
„Od czasu do czasu wydaje taki uroczy dźwięk, który brzmi prawie tak, jakby do ciebie mówił” – powiedziała Vanessa. – „Wiesz, czuję się jakby chciał okazać emocje, pokazać, że jest wdzięczny.”
Obecnie Roscoe szuka domu, w którym mógłby zamieszkać na zawsze. Jednocześnie cieszy się ciepłem i miłością, którą obdarzają go pracownicy schroniska. Dzięki Vanessie i Michellei dostał kolejną szansę w życiu.
Źródło: pl.newsner.com