Mimo że ich drogi się rozeszły, przyjaźnili się i wspierali w potrzebie. Niestety, to już przeszłość…
Choć rozwiedli się pięć lat temu, nigdy nie szczędzili sobie ciepłych słów i podziękowań. W końcu łączyło ich wspólnie spędzonych 12 lat i córka Sonia. Niestety, Michał Figurski (45 l.) położył kres ich dobrym relacjom.
Wszystko przez niefortunną wypowiedź, która sprawiła ból jego byłej żonie Odecie Moro (41 l.).
W ostatnim wywiadzie dziennikarz, komplementując obecną ukochaną Magdalenę i to, jak mobilizuje go ona do dbania o siebie, w gorzki sposób wyraził się o byłej partnerce.
– Moja Magda w najgorszych słowach mówi mi: „Spójrz ty na siebie! Co ty wyprawiasz, człowieku?!”. A ja wcześniej nie byłem w takiej relacji. Wcześniej było: „Sam sobie na to zasłużyłeś i teraz się z tym chrzań” – wyznał Figurski.
Michał ma na myśli okres, kiedy, będąc mężem Odety, chorował na cukrzycę. Oboje oddalali się od siebie, aż w końcu zdecydowali się rozstać.
Rok po rozwodzie Michał doznał rozległego wylewu krwi do mózgu. Jego stan był dramatyczny, lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Przeszedł przeszczep nerki i trzustki, po operacji długo był częściowo sparaliżowany.
By wrócić do sprawności, potrzebował długotrwałej i kosztownej rehabilitacji. Wtedy w akcję zbierania funduszy włączyła się Odeta.
Gdy dwa lata temu na prośbę Michała sąd obniżył wysokość zasądzonych alimentów na córkę, Moro nie protestowała.
Zawsze starała się być dla Michała wsparciem, dlatego nie może zrozumieć, czemu tak mocno ją zranił.
– Nie będę tego komentować. Nie chcę w ogóle dotykać tego tematu, bo odbija się to na naszych relacjach. No i moja córka potem cierpi – powiedziała w rozmowie z „Na żywo”.
Źródło: pomponik.pl