Wypowiedź inspektora obiega media. Niespodziewane słowa ws. śledztwa dot. ekshumacji Woźniak-Staraka

Piotr Woźniak-Starak nie został pochowany na cmentarzu a na terenie rodzinnej posiadłości. Była to decyzja jego bliskich, jednak jak się okazuje, mogła być nie do końca legalna. Od jakiegoś czasu mówi się o ekshumacji, a w mediach pojawił się komentarz inspektora.

Piotr Woźniak-Starak bez dwóch zdań był wspaniałym człowiekiem, a jego nagła śmierć była dla wszystkim wielkim szokiem. Bliscy producenta filmowego od razu zadecydowali, że ich brat, syn, przyjaciel, zostanie pochowany w najbardziej dogodny ich zdaniem sposób. Ciało zostało złożone na rodzinnej mazurskiej ziemi, jednak pojawiły się spekulacje, że pogrzeb poza cmentarzem, mógł być w tym przypadku nie do końca legalny. W opinii publicznej wybuchło spore poruszenie, a całą sprawą zajęły się odpowiednie organy. Teraz głos zabrał inspektor.

Piotr Woźniak-Starak pochowany poza cmentarzem. Dojdzie do ekshumacji?

Ciało męża Agnieszki Woźniak-Starak zostało złożone na terenie rodzinnej posiadłości w Fuledzie w wybudowanych katakumbach. Ponoć by zapobiec jakimkolwiek nieporozumieniom, rodzina od razu dostarczyła dowód mówiący, że podziemia rzeczywiście tam się znajdują. Sanepid nabrał jednak podejrzeń twierdząc, że zwłoki zostały złożone w grobowcu nadziemnym.

Warto zaznaczyć, że chowanie szczątków poza cmentarzem, zgodnie z prawem polskim, jest nie dozwolone, a dotychczas jedyne przypadki, w których nie stosowano się do tej zasady, dotyczyły zmarłych duchownych. Wtedy jednak starano się wówczas o odpowiednią zgodę. W związku z prawdopodobnym oszustwem Staraków pojawiły się informacje, że zostanie przeprowadzona ekshumacja. Nim jednak miałoby do tego dojść, sanepid zajął się dokładną weryfikacją, czy przypuszczenia o nielegalnym pochówku rzeczywiście są prawdziwe.

Wypowiedź inspektora obiega media

Głos w tej sprawie zabrał Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Giżycku, który dla Wirtualnej Polski zdradził więcej szczegółów.

– Wczoraj, we wtorek, wpłynęło do nas pismo z sanepidu. Przeczytałem je, ale nie zostało jeszcze ono zadekretowane. Muszę się zastanowić, co z tym zrobić – powiedział.

Dodał również, że choć sprawa zostanie wnikliwe zweryfikowane, nie ukrywa, że jest wiele innych, pilniejszych spraw, a niżeli ta powiązana z rodziną Staraków. Rodacy są zdziwieni takim obrotem spraw i z niecierpliwieniem czekają na dalszy rozwój sytuacji. Pogrążeni w żałobie milionerzy nie zdecydowali się na publiczny komentarz.

Źródło: pikio.pl

Share