Kobieta jest skazana na mieszkanie w szklanej klatce. Jest zupełnie odcięta od świata, choć najbardziej boli ją to, że nie może codziennie przytulać swoich dzieci. 53-latka cierpi, ale musi pozostać w więzieniu. Powód jest niezwykle przygnębiający.
Kobieta musi przez 363 dni w roku mieszkać w specjalnej, szklanej klatce. Tylko przez dwa dni w roku opuszcza wnętrze swojego „więzienia” (jak je nazywa), aby móc spotkać się z dziećmi i przytulić je, na co te czekają z utęsknieniem. Wszystko z powodu choroby, na którą cierpi 53-latka. Jej schorzenia nie da się wyleczyć.
Kobieta musi mieszkać w tej szklanej klatce, aby dalej żyć
53-latka cierpi na rzadkie schorzenie, na które lekarze nie znaleźli jeszcze nawet nazwy. Choroba objawia się reakcją alergiczną na wszelkie rodzaje chemikaliów – od perfum, dezodorantów, oprysków warzyw i owoców, po mydła, szampony, a kończąc na wszelkich innych chemikaliach, które są nieodłączonym składnikiem powietrza – szczególnie w XXI w.
Kobieta musi być nieustannie odizolowywana od wszelkich rodzajów chemikaliów, co zapewnia jej szklane pomieszczenie, które zostało zaprojektowane zgodnie z jej potrzebami. Mieszkanie to jest wolne od jakichkolwiek zanieczyszczeń, a Hiszpanka Juana Munoz ma tam dostarczane nieustannie świeże powietrze, które zostało wcześniej przefiltrowane.
Juana na co dzień spożywa jedynie wolne od jakichkolwiek oprysków warzywa i owoce, które w ekologiczny sposób uprawia dla niej jej mąż, poświęcając na ogródek cały swój wolny czas. Poza tym 53-latka od czasu do czasu je mięso z ekologicznych upraw. Wszystko, co wprowadza do swojego organizmu, musi zostać wcześniej uwolnione od jakichkolwiek chemicznych związków, które spowodowałyby reakcję alergiczną.
Gdy chora zje coś nieodpowiedniego puchną jej nogi, ręce, a także twarz. Najbardziej niebezpieczne jest jednak obrzęk języka i przełyku, co powoduje, że kobieta nie może złapać powietrza do płuc. Choć Juana jest zrozpaczona, to jednak kobieta nie tęskni za wolnością. W szklanym więzieniu jest jej dobrze.
Juana tęskni za swoimi dziećmi, które widzi dwa razy do roku
Jedyne, za czym tęskni naprawdę to jej dzieci, które może przytulać tylko dwa razy do roku. Juana opuszcza bowiem swoją klitkę, aby ta mogła zostać wysterylizowana. Wtedy, po specjalnym przygotowaniu się na tę okoliczność całej rodziny, 53-latka może przytulić swoje dzieci, które dotykając ją muszą mieć czyste ciało i ubrania wolne od jakichkolwiek chemikaliów.
Jednocześnie 53-latka z niecierpliwością czeka wtedy, aż jej mieszkanie zostanie wysterylizowane. Pomimo przyjemności, jaką daje jej, a także jej rodzinie przytulanie, w rzeczywistości każda taka chwila oznacza dla Juany ogromne cierpienie, bo ciała jej dzieci, a także ich ubrania nigdy nie będą w stu procentach wolne od jakichkolwiek chemikaliów. Juana ma nadzieję, że kiedyś dozna remisji choroby, a wtedy będzie znowu mogła spędzać czas ze swoją kochaną rodziną.
Source: youtube.com
Źródło: pikio.pl