Nie ma skuteczniejszego sposobu na zjazd całej rodziny, jak ślub. Ostatnio praktycznie całą swoją rodzinę widziałam właśnie na ślubie.
Kiedy więc Tara Foley planowała swój własny ślub, zrobiła listę wszystkich gości, których chciałaby na nim ujrzeć.
Jedną z osób, o których pomyślała w pierwszej kolejności, była jej ukochana babcia. Niestety ta miała już 102 lata i nie była w stanie odbyć dalekiej podróży na ślub swojej wnuczki.
Tara stwierdziła więc, że skoro jej babcia nie może przyjechać do niej, to ona pojedzie do starszej pani i wspólnie zaznają przedsmaku tego, co czeka młodą kobietę.
Zdjęcia z tego przepięknego spotkania zdobyły dużą popularność w internecie. Kiedy je zobaczysz, od razu zrozumiesz dlaczego.
Kiedy Tara Foley w pocie czoła planowała swój ślub, który miał się odbyć w Teksasie, jej 102-letnia babcia Stasia przebywała w hospicjum w Naples na Florydzie.
Stasia powiedziała pracownikom ośrodka, że jej marzeniem jest pojechać na ślub swojej wnuczki.
„Kiedy babcia została umieszczona w ośrodku, pielęgniarka zapytała ją, co chciałaby zrobić” – powiedziała Tara. – „Babcia odpowiedziała, że chciałaby być na moim ślubie. Opiekunowie powiedzieli jej, że nie chcą, aby latała samolotem (babcia miała prawie 103 lata), bo jej serce może tego nie wytrzymać.”
Kiedy Tara wybrała już sukienkę, doszła do wniosku, że skoro babcia nie może przyjechać na jej ślub, to ona poleci do niej.
„W głębi serca wiedziałam, że będzie chciała spróbować się tam jakoś dostać. Postanowiłam polecieć do niej z moją suknią ślubną. Ta była jeszcze przed poprawkami, więc nie pasowała zbyt dobrze, ale nie miało to większego znaczenia” – cytuje Tarę Western Journal.
Tara przyjechała do hospicjum, w którym mieszkała teraz jej babcia. Przebrała się w suknię ślubną i postanowiła upamiętnić wyjątkowe spotkanie z ukochaną osobą, za pomocą profesjonalnej sesji fotograficznej.
„Musiałam okłamać całą moją rodzinę co do tego, gdzie mam zamiar spędzić ten weekend. Nie powiedziałam też znajomym. Wszystko dlatego, że chciałam wszystkich zaskoczyć tymi zdjęciami” – dodała Tara.
Umarła 27 dni później
Nie ma wątpliwości co do tego, że starsza pani trzymała się, aby zobaczyć ślub swojej wnuczki. 27 dni po wizycie Tary, Stasia Foley odeszła na zawsze.
„Kiedy tamtego wieczora się z nią pożegnałam, wiedziałam – myślę, że obie wiedziałyśmy – że to ostatni raz, kiedy się widzimy” – powiedziała Tara.
„Ujęła moje policzki w dłonie, spojrzała mi prosto w oczy i powiedziała Bardzo cię kocham. 27 dni później umarła. Miałam wielkie szczęście, że spędziłam z nią te chwile. To była niesamowita kobieta. Kocham cię babciu, zawsze będę cię kochać!”
Zdjęcia były niespodzianką na ślubie
Tara trzymała wszystko w sekrecie aż do dnia swojego ślubu. To właśnie wtedy pokazała fotografie całej rodzinie.
Zdjęcia zrobione przez fotografkę Misty McLendon jednocześnie zapierają dech w piersiach i chwytają za serce.
„Prawdziwa, niesamowita ślubna chwila” – napisała 21 sierpnia Misty McLendon. – „Babcia panny młodej miała 102 lata i do tego czasu zawsze podróżowała samodzielnie! Kiedy panna młoda dowiedziała się, ze babcia nie może już latać i nie przybędzie na ślub, wsiadła w samolot i poleciała do starszej pani. Przebrała się w suknię ślubną i urządziła wspólna sesję fotograficzną.”
Ta wnuczka w cudowny sposób okazała wielką miłość do swojej babci. Już zawsze będzie jej towarzyszyć przepiękne wspomnienie spędzonych wspólnie chwil. Szczególnie że wszystko działo się niedługo przed śmiercią starszej pani. To piękny sposób, aby zaznaczyć obecność babci na ślubie, mimo że fizycznie jej tam nie było.
Tara naprawdę ma serce ze złota. Nikt chyba nie ma wątpliwości co do tego, jak bardzo kochała swoją babcię.
Źródło: pl.newsner.com