Historią księżniczki Hai żyją nie tylko mieszkańcy Londynu, gdzie zaszyła się razem z dziećmi. Sprawa jest wyjątkowo nietypowa, bo w końcu jak często zdarza się, że z Dubaju ucieka żona emira, zabiera dzieci, ponad 30 mln dolarów i prosi o azyl na drugim końcu świata? Od początku było wiadomo, że jeśli sprawa trafi do sądu, poznamy szczegóły życia księżniczki i szejka Mohammeda. W londyńskim sądzie odbyło się pierwsze posiedzenie, podczas którego ustalono, o co wnosi księżniczka. Takiej historii jeszcze nie było.
Pierwsza rozprawa w sądzie
Choć wiele mediów podawało, że sprawa dotyczy rozwodu Hai i Mohammeda, nie jest to prawda. Księżniczka złożyła sprawę o uzyskanie pełni praw do opieki nad swoimi dziećmi, które przyjechały z nią do Wielkiej Brytanii. Od początku było wiadomo, że szejk nie zgodzi się na to, by dzieci wychowywały się poza Emiratami. Podczas pierwszej rozprawy, która odbyła się 30 lipca, wyszło jednak na jaw kilka rzeczy.
Wielu dziennikarzy sceptycznie podchodziło do scenariusza, w którym to Haya będzie zeznawać przeciwko mężowi. Marcin Margielewski, autor książek o Bliskim Wschodzie i życiu arabskich szejków, zastanawiał się, że czy emir Dubaju nie będzie chciał wojować z żoną. Tymczasem okazuje się, że Haya poprosiła o „non-molestation order” (zakaz prześladowania). W brytyjskim prawie jest to zapis, który chroni ofiary przemocy domowej przed oprawcami. Szejk nie mógłby kontaktować się z żoną, o próbach zastraszania nie wspominając. Złamanie zakazu grozi aresztem. A to nie wszystko.
Chce ratować córkę
Co więcej, na tym pierwszym posiedzeniu okazało się, że Haya chce ratować córkę przed zaaranżowanym małżeństwem. Jalila (na zdjęciu w ciemnoniebieskiej sukience) ma dopiero 12 lat. Wygląda więc na to, że to właśnie jest najważniejszy powód, dla którego Haya zdecydowała się na ucieczkę z Dubaju. Haya będzie próbowała udowodnić, że jeśli Jalila wróci do Dubaju, będzie zmuszona wyjść za mąż. Jeśli księżniczka wygra tę sprawę w sądzie, będzie to historyczny wyrok.
Ucieczka jak z filmu
Już wcześniej pisano, że Haya uciekła do Londynu w obawie o życie swoje i dzieci. To, jak opuściła Dubaj, dalej pozostaje tajemnicą. Wiadomo zaś, że zabrała ze sobą ponad 30 mln dolarów. Najpierw Haya miała skontaktować się z dyplomatami z Niemiec, by prosić o azyl właśnie w tym kraju. Z Dubaju prawdopodobnie eksortował ją jeden z niemieckich urzędników. W końcu dotarła do Wielkiej Brytanii, do Londynu. Zaszyła się w posiadłości w Kensington, którą nabyła już wcześniej.
W sprawę sądową przeciwko mężu zaangażowała Fionę Shackleton, nazywaną przez Brytyjczyków „Stalową Magnolią”. Prawniczka wyspecjalizowała się w rozwodach najbardziej znanych osobistości. To ona reprezentowała księcia Karola w czasie rozwodu z Dianą.
Oskarżenia szejka
W kilka dni po ucieczce Hai szejk Mohammed opublikował na Instagramie wiersz. Choć nie jest bezpośrednio adresowany do żony, to z tekstu można wyczytać, że oskarża kogoś o niewierność. Media na świecie potraktowały to dosłownie. Pojawiły się teorie, że Haya ma kochanka. Przyjaciel szejka powiedział, że Mohammed bin Rashid Maktoum podejrzewał swoją żonę o romans z ochroniarzem. Utwierdził się w przekonaniu, gdy nakrył ich razem w mieszkaniu w Londynie.
Szejk miesiące temu postanowił zaskoczyć żonę nieoczekiwaną wizytą w Londynie. Przyleciał z Dubaju bez zapowiedzi, by zastać Hayę z ochroniarzem. Nie wiadomo, w jakiej sytuacji się znajdowali, ale zdaniem szejka było między nimi zbyt dużo intymności. Zażądał, by żona natychmiast wróciła z nim do kraju, ale ona odmówiła.
„Times” opublikował artykuł o tym, że szejk jest zazdrosny, ale jego podejrzenia są bezpodstawne. Wcześniej sądził, że jego żona ma romans z pewnym oficerem.
Ślub z obowiązku
Dużo mówi się o tym, że szejk odpuści żonie, bo nie na rękę będzie mu publiczne pranie brudów. A tym bardziej wejście w otwarty konflikt z rodziną księżniczki Hai. Przypomnijmy, że wywodzi się ona z królewskiej rodziny z Jordanii. Ojcem Hai był krół Husajn I, matką Alia al-Husajn (zginęła w tragicznych okolicznościach). Przyrodnim bratem Hai jest obecny król Jordanii – Abdullah II. Uważa się, że ta rodzina to potomkowie Mahometa. Ślub Hai i Mohammeda był podyktowany politycznymi pobudkami. Ich małżeństwo to unia dwóch państw, które mają wspólne interesy.
Dubajska Diana
Haya, nazywana „dubajską Dianą”, wymyka się wszystkim stereotypom. Arabskie księżniczki pewnie wielu osobom kojarzą się z czarnymi zasłonami, ale to mit. Haya sporą część życia spędziła w Wielkiej Brytanii, gdzie się uczyła. Uczęszczała do Badminton School dla dziewcząt w Bristolu, do szkoły Bryanston w Dorset, a później do koledżu imienia Św. Hildy. Księżniczka studiowała też na Oxfordzie. Ma dyplom z filozofii, politologii i ekonomii.
Życie księżniczki
Największą pasją Hai są konie. Zaczęła jeździć, gdy skończyła 13 lat. W 1993 roku przypadł jej tytuł najlepszego sportowca Jordanii. I to nie dzięki koneksjom, a umiejętnościom. Księżniczka jest pierwszą kobietą w historii Jordanii, która uczestniczyła w międzynarodowych zawodach jeździeckich. Latami szkoliła się w Niemczech i Irlandii, zakwalifikowała się do Igrzysk Olimpijskich w 2000 roku. Reprezentowała Jordanię, oczywiście. Jej ojciec nie zobaczył, jak córka dzierżyła jordańską flagę, prowadząc grupę reprezentantów kraju. Zmarł 18 miesięcy przed rozpoczęciem Igrzysk.
Zanim zmarł, obiecała mu, że dalej będzie aktywnie działała. – Wiem, że potrafię dotrzymać obietnicy złożonej osobie, która była całym moim światem. Dlatego tak się poświęcam swojej pracy. Dlatego chcę dalej ją dobrze wykonywać – mówiła już po latach, gdy była jedną z przewodniczących Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej.
Haya przyjaźni się z królową Elżbietą
Haya nie jest jakąś przypadkową księżniczką. Przez lata pracy dla Federacji i Komitetu Olimpijskiego, zyskała sympatię najważniejszych ludzi na świecie. Wyżej widzicie zdjęcie z królową Elżbietą II. Podobno księżniczka i monarchinii zaprzyjaźniły się. Ciekawe, czy ta relacja w jakiś sposób wpłynie na przychylność sądu, który zadecyduje, czy dzieci Hai będą mogły zostać przy matce w Wielkiej Brytanii. Księżniczka ma na Wyspach sporo ważnych przyjaciół, jak choćby księcia Karola i Camillę. Królewska protekcja to nie wszystko.
Haya przez lata działała u boku najważniejszych polityków w ONZ. Była ambasadorem Światowego Programu Żywności, sprawowała jeszcze kilka innych reprezentacyjnych funkcji. Angażowała się z pomoc w Jemenie i Syrii. Wydaje się, że na każdym kroku rzuca wyzwanie tym mieszkańcom Emiratów, którzy widzieliby kobietę tylko w domu, skrytą przed światem. Haya zaangażowała się bardzo w działanie fundacji „Anything is possible”, która pomaga w kształceniu dziewczynek w Jordanii.
Dubajska Diana? Rzeczywiście wiele o tym świadczy. Możemy się więc spodziewać, że o jej historii jeszcze usłyszymy. Kto wie, może Haya stanie się przykładem dla innych kobiet z Półwyspu Arabskiego, by głośno mówiły, gdy dzieje się im krzywda. To utopijne myślenie. Za szejkiem stoją biliony dolarów. Za te pieniądze można kupić swoją wersję prawdy. I przypomnijmy, że istnieją oskarżenia pod adresem Mohammeda, że jest odpowiedzialny za śmierć kilku osób, a także że torturował swoją córkę Latifę, gdy ta chciała uciec z kraju. Tym bardziej sprawa Hai rozgrzewa społeczeństwo. Ciekawe, jaki będzie finał.
Źródło: gwiazdy.wp.pl