Aloes. Jest ważny powód, a nawet dwa dlaczego każdy powinien mieć go w sypialni

Aloes kojarzy się głównie z właściwościami leczniczymi. Jednak powodów, by mieć go w domu, a szczególnie w sypialni jest więcej. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak ta roślina działa na nas i nasze mieszkania. Przedstawiamy wam dwa najważniejsze fakty.

Większość z nas wie, że aloes jest doskonałą rośliną leczniczą. Działa przeciwzapalnie, zabija bakterie i grzyby, przyspiesza gojenie się ran, owrzodzeń i oparzeń, poprawia wygląd skóry, doskonale ją nawilża, likwiduje łupież – to najważniejsze, choć nie jedyne właściwości aloesu. Już z ich powodu sukulent ten warto mieć w domu. Są jednak jeszcze dwie inne przyczyny, o których niewiele osób wie. Zobaczcie, o co chodzi i postarajcie się o aloes jak najszybciej!

Dlaczego aloes warto mieć w sypialni? Dwa ważne powody

Aloes produkuje tlen nocą, filtruje powietrze i dobrze je nawilża

Aloes w nocy pochłania dwutlenek i uwalnia tlen (tzw. fotosynteza odwrócona). Jest to przystosowanie rośliny do gorącego i suchego klimatu Afryki, z której pochodzi. Dzięki tej właściwości, aloes dotleni twoją sypialnię, zapewniając głęboki zdrowy sen.

Aloes oczyszcza powietrze z toksyn i zanieczyszczeń

Aloes to doskonały „żywy filtr”. NASA zaliczyła go wręcz do grupy roślin, które najlepiej oczyszczają powietrze i jedną z trzech doskonale nadających się do sypialni (obok bluszczu irlandzkiego i palmy areka). Badania pokazały, że aloes pochłania i rozkłada (bez szkody dla siebie) wiele toksycznych związków, w tym przede wszystkim:

formaldehyd: konserwant obecny m.in. w niektórych zasłonach, tapetach i wykładzinach, meblach, środkach czystości i farbach; spore dawki formaldehydu mogą skutkować bólami głowy, bezsennością, związek działa toksycznie na układ oddechowy, osłabia odporność, prawdopodobnie ma również działanie rakotwórcze;

benzen – związek toksyczny i rakotwórczy, używany m.in. do produkcji farb, lakierów, klejów; w wysokim stężeniu wywołuje zawroty i bóle głowy, zaburzenia pracy serca, obniża nastrój, a nawet utrudnia dotlenienie mózgu.

Na dodatek aloes jest rośliną bardzo prostą w uprawie. Można wręcz powiedzieć, że jest „nie do zdarcia”, pod warunkiem jednak, że go nie zalejemy.

Jak uprawiać aloes – najważniejsze zasady

Światło: wymagają dużo światła, najlepiej ustawić go w takim miejscu, by padały na niego promienie słoneczne. Latem dobrze czuje się na balkonie lub w ogrodzie.

Ziemia: nie tolerują ziemi zbitej i gliniastej. Doskonałe jest podłoże przeznaczone dla sukulentów; jeśli chcesz użyć ziemi uniwersalnej, zmieszaj ją z piaskiem i perlitem (minerał o wulkanicznym pochodzeniu).

Podlewanie i nawożenie: podlewamy dopiero wtedy, gdy ziemia w doniczce całkowicie przeschnie (tylko w czasie upałów podlewamy częściej). Nawozimy wiosną i latem – jeśli jednak chcesz wykorzystać aloes w pielęgnacji skóry lub w celach leczniczych – nie stosuj żadnych nawozów.

Zimą aloesy powinny przejść okres spoczynku.

Przesadzanie: rzadko, nie przepadają za tym zabiegiem. Najlepiej więc od razu sadzić rośliny w większych donicach.

Jak widać, z pielęgnacją aloesu poradzi sobie właściwie każdy, za to korzyści z jego posiadania są ogromne. Pamiętaj jednak, że obecność tej rośliny w sypialni nie zastąpi regularnego wietrzenia.

Źródło: kobieta.onet.pl