Poznali sie, kiedy mieli po 17 lat. Zakochali się w sobie i niedługo po tym wzięli ślub. Na świat przyszła też ich córeczka. Wydawało się, że nic nie może zagrozić ich szczęściu.
Jednak życie okazało się okrutne.
Betsy Ayala dwa dni po świętach 2013 roku dowiedziała się okropnej rzeczy. Przeglądała telefon męża i odkryła coś, co ją zaszokowało. Przeczytała wiadomości, z których jasno wynika, że jej ukochany ma romans. Jakby tego było mało, zobaczyła, że w wysyłanych wiadomościach naśmiewają się z jej tuszy. Od razu po tym kobieta postanowiła zmienić swoje życie.
To był ogromny cios
.
Betsy przytyła do 119kg po urodzeniu córki. Walczyła o szczupłą sylwetkę w czasie, kiedy dowiedziała się prawdy z telefonu męża. Okazało się, że mąż zdradza ją z koleżanką z pracy. Mają nie tylko romans, ale i wspólny temat do żartów – wagę Betsy.
Obrażali ją w wiadomościach
Załamałam się. Te wiadomości, które znalazłam na Facebooku, gdzie nazywają mnie grubasem i tłuściochem zwaliły mnie z nóg – przyznała kobieta w wywiadzie dla Honey. Całe jej życie runęło. Tak ciężko pracowała nad związkiem, rodziną i swoim wyglądem, a wszystko zniszczyło się w jednej minucie. Jednak zamiast zabrać córkę i uciec lub zemścić się na mężu i kochance, postanowiła przelać złość zupełnie gdzie indziej.
„Każdego dnia, po porannym treningu płakałam, ale postanowiłam zmienić się dla siebie i swojej córki. Chciałam być dla niej przykładem i pragnęłam, aby nigdy się mnie nie wstydziła i była ze mnie dumna.”
Betsy nie chciała dawać pretekstu do naśmiewania się z niej przez męża i jego kochankę. Kobieta od dziecka była otyła, dlatego postanowiła diametralnie zmienić nawyki żywieniowe.
Wyszło jej to na dobre
Zapisała się na lekcje tańca i Zumby, na które namówiła też swoją siostrę. Betsy szybko zorientowała się, że ćwiczenia pomagają jej radzić sobie z gniewem. Dlatego niedługo po tym zaczęła biegać i włączyła w treningi podnoszenie ciężarów. Po kilku latach stała się zupełnie inną osobą.
Udało się jej się zrzucić aż 46kg!
Sport tak bardzo przypadł jej do gustu, że została osobistą trenerką. Teraz wpiera ludzi, którzy są w podobnej sytuacji co ona.
„Wydaje mi się, że to co zrobił mi mąż, było dla mnie błogosławieństwem. Gdybym nie przeczytała tych wiadomości, nigdy nie dotarłabym do tego miejsca, gdzie jestem teraz.”
To niesamowite ile samozaparcia i siły ma Betsy. Odzyskała pewność siebie i teraz jest piękną, szczupłą kobietą, która pomaga innym zrzucić kilogramy. Okazuje się, że nawet te złe chwile, jakie nas dotykają, można zamienić w coś pozytywnego. Najważniejsze to nigdy się nie poddawać!