W Australii mała samica wombata straciła swoją mamę w wypadku samochodowym.
Bez jej pomocy, mała była praktycznie skazana na śmierć.
Na szczęście, zanim było za późno, uratował ją miejscowy weterynarz – Howard Ralph.
Mała samica wombata nie jest jedynym zwierzęciem, które powinno podziękować Howardowi za swoje życie – wcześniej mężczyzna ratował wiele dzikich zwierząt.
Doktor Howard Ralph prowadzi klinikę pod nazwą Southern Cross Wildlife Care, gdzie zajmuje się dzikimi zwierzętami, które zostały zranione lub osierocone.
Mała Rosie została znaleziona w torbie swojej mamy, kilka dni po jej śmierci w wyniku wypadku samochodowego. Rosie była chora, słaba i potrzebowała natychmiastowej pomocy. Howard wziął ją do swojego szpitala dla zwierząt.
Na dyżurze
Kiedy do kliniki przyjeżdża zwierzę, które potrzebuje pomocy, dla Howarda nie ma znaczenia, która jest godzina. Sytuacja może mieć miejsce nawet w środku nocy – weterynarz zawsze pojawi się na stanowisku, bez względu na wszystko.
Howard usiadł, wziął Rosie w ramiona – obdarzył ją ciepłem i miłością, której nie mogła już dać jej mama.
Rosie nie jest jednak jedynym stworzeniem, którym zaopiekował się Howard. Przez lata pomógł wielu zwierzętom zamieszkującym australijską dzicz – wszystkim, od sów po kangury.
„Często musimy pomagać naszym pacjentom późno w nocy – powiedział The Dodo doktor Ralph. – Potrzeby są ogromne.”
Już jako dziecko Howard interesował się dzikimi zwierzętami – od początku wiedział, że chce zostać weterynarzem. Wprawdzie teraz jest już dużo starszy, ale wciąż równie mocno kocha zwierzęta.
Stara się jak może, aby pomagać dzikim stworzeniom, ale uważa, że równie ważne jest to, aby inni lepiej dbali o otaczające ich środowisko naturalne. Zanieczyszczenie i zaśmiecanie ma niewyobrażalny wpływ na życie dzikich zwierząt.
Zadbaj o planetę
Ralph uważa, że w szkole powinno się więcej nauczać o tym, w jaki sposób dbać o naturę i dziką przyrodę.
„Ludzie mogą pomóc, zachęcając innych do tego, aby lepiej dbali o środowisko” – powiedział The Dodo doktor Ralph.
Malutka samica wombata, Rosie, jest już na dobrej drodze do zdrowia. Wszystko dzięki Howardowi. Mała dołączyła do grona wielu dzikich zwierząt, które żyją tylko dzięki niemu.
Howard to naprawdę niesamowicie dobry i troskliwy człowiek! Gdyby wszyscy mieli tak dobre serca, jak on, świat niewątpliwie byłby dużo lepszym miejscem.
Źródło: pl.newsner.com