W 2001 r. u małżeństwa z Chin zaginęło dziecko. Dopiero teraz policjantom udało się odnaleźć syna za pomocą sieci neuronowej. Pewnego razu trzyletnie dziecko, Yu Weifen, bawiło się na ulicy w okolicy placu budowy. Na tej budowie pracował jego ojciec. W pewnym momencie dorośli zdali sobie sprawę, że dziecka nie ma w tym miejscu, w którym ono było jeszcze kilka minut temu. Rozpoczęły się poszukiwania. Oglądając kamery monitorujące, policjantom nie udało się ustalić w którym kierunku poruszało się dziecko. Ale później wszyscy zrozumieli, że chłopiec został porwany.
Od tego czasu przez długie lata rodzice wciąż nie zaprzestali poszukiwania ich syna: wszędzie zamieszczają ogłoszenia ze zdjęciami chłopca, obiecując wielką nagrodę w zamian za jakakolwiek informacje o zaginionym dziecku. Ale do niedawna nie było żadnego rezultatu.
I dopiero po 18 latach korzystanie z nowoczesnych technologii umożliwiło funkcjonariuszom policji dokonanie ogromnego postępu w śledztwie. Policjanci zkorzystali z sieci neuronowej, za pomocy której na podstawie zdjęć dziecięcych Yu Weifena, był stworzony portret 21-letniego chłopca. Po dwóch miesiącach w sieci neuronowej nie tylko pojawił się aktualny portret chlopca, ale również startowało poszukiwanie osoby zaginionej wśród milionów ludzi.
Ostatecznie poszukiwania prowadzone przez policjantów zakończyły się pomyślnie. Jeden ze studentów w mieście Kanton odpowiadał ustalonym kryteriom pod każdym względem. Facet długo nie wierzył w to, co się stało z nim w dzieciństwe, nawet wtedy, gdy jego dom odwiedziła policja, opowiadając dramatyczną historię o jego porwaniu. Jednak test DNA wykazał, że jest on synem małżonków, u których wiele lat temu zaginęło dziecko.
Malżonkowie Yu byli bardzo szczęśliwi z tego, że poszukiwania ich syna zakończyły się skutecznie. Jednak policja nie ujawia informacji o tym, w którym miejscu młody człowiek przebywał przez te długie lata, bowiem śledztwo wciąż trwa.