Nigdy nie narzekała na brak powodzenia. Ale dotychczasowe życiowe wybory Joanny Sydor (44 l.) przynosiły jej więcej łez niż szczęścia. Zupełnie jak jej bohaterce Teresie w serialu „M jak miłość”. Wiele jednak wskazuje na to, że zła passa aktorki minęła.
Joanna Sydor coraz częściej pojawia się na ekranach. Prywatnie także wygląda na kobietę szczęśliwą i spełnioną. Zachwyca i kwitnie, choć potrzebowała czasu, by znowu komuś zaufać i otworzyć się na nowe uczucie. Tym razem nie zamierza obnosić się ze swoim szczęściem. Może dlatego, że zbyt długo dochodziła do siebie po ostatnich miłosnych zawirowaniach…
Serial „M jak miłość” był przełomem w jej karierze. Ale też wywrócił jej życie osobiste do góry nogami. Na planie aktorka zbliżyła się z reżyserem Mariuszem Malcem (51 l.).
Zakochali się w sobie, urodził im się syn Antoś, planowali nawet ślub. Reżyser był wtedy w separacji ze swoją żoną. Joanna Sydor była zaś po rozwodzie z aktorem Marcinem Klepackim. Wychowywała ich syna Stanisława (19 l.).
Nic więc nie stało na przeszkodzie, by układała sobie życie z Mariuszem Malcem. Niestety, reżyser stracił głowę dla innej aktorki, Dominiki Ostałowskiej (48 l.), grającej w tym samym serialu. Świat Joanny Sydor legł w gruzach. Poczuła się głęboko zraniona. Atmosfera na planie stała się tak napięta, że aktorka odeszła z serialu…
Tylko ona wie, co wtedy przeżywała i jak się czuła. Jak było jej trudno, gdy została ze zranionym sercem, bez pracy, z dwójką małych dzieci. Na szczęście znalazła oparcie w rodzicach. Dzięki ich pomocy mogła zrealizować swoje wielkie marzenie i podjąć studia na wydziale architektury wnętrz. Pomogły jej one się wyciszyć, nabrać dystansu do tego, co się w jej życiu wydarzyło, ale też do aktorstwa.
Już nie rozpaczała, gdy telefon milczał, a zawodowe propozycje nie nadchodziły. Nowi ludzie, ciekawe przyjaźnie i ważne rozmowy pozwoliły jej zapomnieć o tym, co boli. Z czasem, ze względu na dobro syna, ułożyła także relacje z Mariuszem Malcem. Dzisiaj mogą na siebie liczyć. Pani Joannie udało się otworzyć nowy rozdział w życiu.
Na tegorocznych Zawodach Jeździeckich Gwiazd w Zakrzowie aktorka pojawiła się w towarzystwie tajemniczego mężczyzny. Oboje wyglądali na bardzo szczęśliwych. Podobno znajomy aktorki jest wybitnym chirurgiem. A medyczne tematy są pani Joannie bardzo bliskie.
Wychowała się w lekarskim domu. Tata aktorki jest uznanym specjalistą w dziedzinie chorób wewnętrznych i nefrologii. Przez ponad 30 lat był ordynatorem w tarnowskim szpitalu.
Mama aktorki jest laryngologiem, a jeden z braci skończył Akademię Medyczną w Krakowie, pracuje w Collegium Medicum UJ i jest doktorem medycyny i specjalistą alergologii i immunologii. Mimo że pani Joanna nie poszła w ślady rodziców, w środowisku medycznym czuje się jak ryba w wodzie. Mężczyzna, który odnosi w tej dziedzinie sukcesy, bardzo więc jej imponuje. On także może liczyć na jej zrozumienie.
Aktorka doskonale bowiem wie, że to wymagający zawód i partner nie zawsze może poświęcić jej tyle czasu, ile by chciała. Najważniejsze, że przy dojrzałym i odpowiedzialnym mężczyźnie czuje się nareszcie bezpiecznie. Kocha i jest kochana.
Źródło: pomponik.pl