Tygodnik potwierdza plany byłej Kamila Durczoka. Ma powody do obaw?

Kamil Durczok (51 l.) niebawem będzie musiał się zmierzyć z jeszcze jednym problemem. Jak donosi „Na Żywo”, jego była partnerka nie zamierza dłużej milczeć. Całą prawdę ma wyjawić w swojej książce…

Czarne chmury nad jego głową wciąż się kłębią. Kamil Durczok nie ochłonął jeszcze po tym, jak była żona Marianna Dufek zawiadomiła prokuraturę o podrobieniu jej podpisu na wystawionym przez Durczoka wekslu na 2 mln franków szwajcarskich.

Jakby tego było mało, jego była partnerka, Julia Oleś (29 l.), z którą rozstał się pod koniec ubiegłego roku, coraz głośniej mówi o premierze swojej debiutanckiej książki.

Mogą się w niej znaleźć pikantne szczegóły ich relacji. To jeszcze bardziej nadszarpnęłoby i tak już mocno nadwątloną reputację dziennikarza.

1

Będzie zemsta ukochanej…

Ich związek był bardzo burzliwy, ma zatem o czym pisać. Choć mieszkali razem i wspólnie tworzyli założony przez Kamila portal Silesion, często dochodziło między nimi do konfliktów. Julia, znacznie od niego młodsza, po dwóch nieudanych małżeństwach i z kilkuletnim synkiem, szukała w Durczoku oparcia i bezpiecznego męskiego ramienia.

Nie zawsze jednak mogła na nie liczyć. W efekcie, po roku, para definitywnie się rozstała.

„Nie chcę tkwić w toksycznych relacjach” – mówiła wówczas.

Przyznała też, że musiała korzystać z pomocy psychoterapeuty.

„Chodzę na terapię, leczę się, edukuję, czytam. Nie jestem żadnym ekspertem, raczej poturbowanym weteranem” – powiedziała.

Dzisiaj nie ukrywa, że czuje się wolna i szczęśliwa. Nie chce przy tym wypowiadać się na temat byłego partnera.

„Wszystko, co ma do powiedzenia w tej sprawie, napisze w książce” – zdradza „Na Żywo” jej przyjaciółka.

A prace są już mocno zaawansowane.

„Jeszcze poprawiam, dopieszczam, ale już widać koniec” – mówi Oleś, a jej znajomy dodaje: „Pisanie książki to dla niej kolejny etap terapii”.

Czy Julia zdradzi intymne szczegóły i mroczne tajemnice z ich wspólnego życia?

„Niewątpliwie Durczok ma powody do obaw” – czytamy w „Na Żywo”.

Źródło: pomponik.pl