Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel nie dali rady z kredytem. Musieli sprzedać piękną willę?

Kryzys, z którym musieli się zmierzyć, mógł zniszczyć ich małżeństwo. Na szczęście w odpowiednim momencie Kasia Cichopek (36 l.) i Marcin Hakiel (36 l.) zawalczyli o siebie. To tylko ich wzmocniło…

Mają podobne priorytety. Najważniejszym jest rodzina, ale cenią też swoje zaangażowanie i profesjonalizm, dlatego lubią ze sobą pracować.

Los właśnie zrobił im niespodziankę – za dwa tygodnie, 20 września, Katarzynę Cichopek i jej męża Marcina- Hakiela będzie można zobaczyć w roli jurorów show „Czar par”, który powrócił do TVP po ponad 20 latach.

Dla małżonków to nie tylko pokaźny zastrzyk finansowy, który pozwoli im zasilić domowy budżet, ale też możliwość spojrzenia w przeszłość na swój związek. A ten przechodził różne koleje losu – od miłosnej euforii aż po kryzys, który omal nie zniszczył ich małżeństwa.

Jak teraz wyglądają ich relacje?

1

Problemy zaczęły się piętrzyć

Ich uczucie rodziło się na oczach całej Polski w programie „Taniec z Gwiazdami” w 2005 r. Gdy wytańczyli główną nagrodę, byli już parą.

Po roku Marcin kupił zaręczynowy pierścionek i zabrał Kasię w góry. To tam usłyszała od niego „Czy zostaniesz moją żoną?”.

Jeszcze przed ślubem zaciągnęli ogromny kredyt na 500-metrową willę w warszawskim Wilanowie. To miał być ich wspólny azyl – dla nich i dla dzieci,o których marzyli.

Niestety, gdy wzrósł kurs franka szwajcarskiego, Kasię i Marcina przestało być stać na spłacanie rat sięgających kilkunastu tysięcy złotych.

Tym bardziej że zawodowo słabiej im się wiodło. Świetnie rozwijająca się kariera Kasi nagle przygasła, a szkoła tańca Marcina też nie przynosiła kokosów.

To musiało się odbić na ich życiu prywatnym.

„Jak pojawiły się problemy, Kasia często płakała. W środku mnie gniotło – zdradził tancerz. Ukrywał, że jemu też było ciężko.

„Opieka nad dziećmi, praca, humory Kasi, to wszystko zaczęło mnie przerastać” – wyznał.

2

Piękną willę trzeba było sprzedać

Wynajem willi nie rozwiązał ich problemów. W trudnych chwilach mocno wspierali ich rodzice Kasi.

W pewnym okresie aktorka z dziećmi nawet u nich zamieszkała.

„Mieliśmy z Marcinem gorsze chwile i być może gdybyśmy nie mieli ślubu, łatwiej byłoby zakończyć wszystko jednym ostrym cięciem. Ale składaliśmy przysięgę małżeńską, mamy dzieci i choćby dla nich warto się starać. Walczymy o nasz związek” – przyznała Katarzyna w „Pani”.

Udało się. Uporządkowali swoje życie, sprzedali willę i kupili nieduży apartament na Sadybie.

„Nie zamierzamy się rozwodzić, system wartości odziedziczyliśmy po naszych rodzicach. Lepiej jest coś naprawić niż zmienić na inne” – mówi w rozmowie z „Na żywo” Hakiel.

A ona dodaje: „Nie ma między nami włoskich kłótni, bo nawet jak jestem bardzo zła na Marcina, tak mnie rozbawi, że zaczynam się śmiać”.

Para przyznaje, że ich gorący temperament teraz najbardziej przydaje się przy godzeniu się.

„A jak to wygląda, to już nasza słodka tajemnica” – śmieje się Kasia.

Oboje przepracowali swoje problemy i trudne emocje. Dzięki temu nie stracili tego, co najcenniejsze – siebie.

Źródło: pomponik.pl