Jeden z uczestników „Sanatorium miłości”, Ryszard Lasota, podjął zaskakującą decyzję życiową. Ma nadzieję, że przyniesie mu to miłość i szczęście. Nikt się tego po nim nie spodziewał. Szczególnie ona…
Wprawdzie ten bardzo popularny program już się skończył, ale jego bohaterowie wciąż budzą emocje. Wśród emerytów, jacy zjechali do uzdrowiska w Ustroniu w poszukiwaniu przyjaźni i nowego uczucia, najbardziej rzucał się w oczy Ryszard Lasota z Warszawy. Emerytowany żołnierz, zasadniczy i stanowczy.
– Nigdy nie występowałem w tego typu show. Niektórzy aż za bardzo się przejęli i mieli, mówiąc kolokwialnie, parcie na szkło – twierdził otwarcie.
Po zakończeniu programu uczestnicy pozostali w kontakcie. Odwiedzają się i wspierają w potrzebie. Ale takiej wiadomości nikt z nich się nie spodziewał. Ryszard postanowił wyprowadzić się z Polski!
– A co, nie wolno mi? Jestem odważny i lubię podejmować takie decyzje – stwierdza w rozmowie z „Na Żywo”.
Chce osiąść na… Cyprze. Zna tę wyspę, był tam już kilka razy na wakacjach. Nie ukrywa, że doskonale czuje się w śródziemnomorskim klimacie. – Ludzie są tam inni, szczęśliwsi, częściej się uśmiechają, jedzą dużo ryb i warzyw. Też tak chcę – wyjaśnia.
Wdrażając swój plan w życie, Ryszard wystawił już na sprzedaż jedno ze swoich warszawskich mieszkań. Za zdobyte w ten sposób pieniądze zamierza kupić na słonecznej wyspie apartament. – Syn jest już dorosły, ma wspaniale poukładane życie z żoną i z dziećmi. Poradzi sobie, a ja będę ich odwiedzał i zapraszał do siebie – zdradza tygodnikowi.
Ta decyzja zaskoczyła wszystkich uczestników show – najbardziej Wiesławę Kwiatek. Nie zamierza jednak zatrzymywać kolegi. – To światowy człowiek. Był jednym z tych, którzy przygotowywali wejście Polski do NATO i negocjowali warunki dla kadry polskich oficerów. Wierzę, że gdy urządzi się w nowym miejscu, zaprosi nas na parapetówkę. Ja polecę na pewno i zabiorę najładniejszy kostium kąpielowy – zapowiada.
Ryszard liczy też na coś jeszcze. W Polsce nie znalazł nowej miłości. Ma nadzieję, że na Cyprze pozna piękną turystkę, która zechce zamieszkać tam z nim na stałe.
Źródło: pomponik.pl