Tego była żona skoczka chyba nie przewidziała. W końcu miał to być miły wywiad dla kolorowej gazety, a skończyło się prawdziwym skandalem!
O co chodzi? O słowa Justyny na temat Polskiej Policji.
Przypomnijmy, że Żyła tłumaczyła się ze swoich nagich zdjęć w „Playboyu” w dość osobliwy sposób. Dziennikarka zapytała ją, czy nie czuje wstydu przed dziećmi, które mogły oglądać gołą mamę niemal w każdym kiosku.
„Zaproponowano mi sesję w Playboyu. Na początku myślałam, że to żart. Wahałam się, rozmawiałam z rodzicami, synem i z dalszą rodziną. Syn powiedział, że bardziej by się wstydził, jakbym pracowała w policji. Nie wiem, co ma jedno do drugiego, ale tak mi powiedział” – wypaliła w wywiadzie dla „Vivy” Justyna.
Stwierdzenie, że pokazywanie nagiego ciała jest lepsze od pracy w policji, zdenerwowało wielu internautów, ale i samych funkcjonariuszy.
Na oficjalnym profilu na Facebooku postanowiono Żyle odpowiedzieć. Dosadnie!
„Pani Justyno, serdecznie zapraszamy do nas z synem. Warto zobaczyć, jak dzieci żartują i uśmiechają się do policjantów (kilka zdjęć poniżej). Może lepiej, niż Pani to robiła, wytłumaczymy mu, że jak będzie na przykład potrzebował szybkiej pomocy to może o nią poprosić każdego policjanta, zatrzymać radiowóz czy zadzwonić pod nr 997” – napisano na oficjalnym koncie.
Myślicie, że to ją czegoś nauczy i przestanie wypowiadać się publicznie?
Źródło: pomponik.pl